10 czerwca 2016
Max Bravura: How Bravura EP (wyd. własne, 2016)
Wpaść na pomysł, by do worka z inspiracjami włożyć tuzów gitarowego indie-rocka początku XXI wieku jest rzeczą szlachetną, choć dość oczywistą. Ale żeby powstałe z tego dźwięki brzmiały brawurowo w głośnikach to już inna para kaloszy. Poznajcie Maxa Bravurę!
Pod tym pseudonimem kryje się katowiczanin Maciej Wachowiak. Zaczynał jako chłopak z gitarą; światu daje się poznać jako spec od Suede, Pulp, The Tears i Morrisseya. A w ulotkach reklamowych można dodatkowo wspomnieć o unoszącym się momentami duchu Davida Bowiego. I pewnie Max mógłby zasilić rzędy kolejnych zapatrzonych w swoich idoli epigonów, gdyby nie jedna rzecz. Facet jak na debiutanta ma niesamowitą charyzmę i ogromny sceniczny potencjał. Zazwyczaj dochodzi się do tego latami, pozbywając złych nawyków i wykształcając własny styl. A tu szast-prast - znikąd wyskakuje człowiek, który wie czego chce, wie jak to osiągnąć i który wulkan pomysłów potrafi zamienić na kompozycyjne szaleństwo.
Proszę wybaczyć, że tym razem nie skupię się za zespole. Maciej dobrał zdolnych muzyków, którzy robią na EP-ce świetną robotę. Ale cała uwaga skupiona jest mimo wszystko na wokalu i tym, jak prowadzi osłupiałego słuchacza przed kolejne kompozycje. Albumin otwiera petarda. Houses jest zaraźliwie przebojowe, dynamiczne, mocno Suede-owe, a Max jest w tym kawałku brytyjski do szpiku kości. Proszę posłuchać z jaką butą śpiewa, z jaką swobodą operuje naprzemiennie jasną i ciemną barwą! Z jaką manierą kończy słowa. A po drugiej stronie głośnika ręka sama bezwiednie wciska repeat. Drugi killer skrywa się pod numerem trzy. Johnny lekko pachnie Modest Mouse (ta gitarka w refrenie), a Bravura odstawia teatr jednego aktora. Wręcz bawi się liniami melodycznymi – zapomina, że po refrenie powinna być druga zwrotka, nieoczekiwanie krzyknie, załka, wycedzi coś przez zaciśnięte zęby bądź zwolni tempo.
Pozostałe kompozycje pozostają w cieniu tych dwóch. Nie, że gorsze. Po prostu mniej inwazyjne. Another to pełen powietrza post-post-punk. Tu Bravura jawi się jako sceniczny opowiadacz historii, którego się słucha z fascynacją. Trzy minuty mijają w mgnieniu oka. Kompozycji Bruises z kolei blisko do rockabilly. Nie można nic złego powiedzieć o piosence, ale nie chciałbym by muzyk poszedł dalej tą drogą. Wiem, że i w tej stylistyce się sprawdza. Ale to wszystko! O wiele bardziej artyście do twarzy w Something Always, gdzie rockabillowemu plumkaniu towarzyszą echa The Clash. A więc jednak Europa przed Stanami.
Po wysłuchaniu How Bravura aż człowieka nosi, by Maxa zobaczyć w wydaniu koncertowym. Te piosenki na żywo na pewno będą mieć jeszcze więcej bezczelności, teatralności i buńczuczności! Max, idź i rozpychaj się łokciami po swoje. Daję dychę, że ci się uda! [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/MaxBravura
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Czasem trafiasz na muzykę, która bez ostrzeżenia wali cię prosto w splot słoneczny. I widzisz Wielki Wóz, i Mały Wóz, i inne gwiazdozbiory....
-
Opisywany dzisiaj singiel jest efektem działań serwisu megatotal.pl, za pośrednictwem którego fani sponsorują profesjonalną sesję dla swoich...
-
Tak jest, właśnie u nas, właśnie dziś. Singiel Bartka Wołyńca, który zaskoczył, wielu zauroczył, paru zirytował, ale na pewno nikogo nie poz...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Pierwsza płyta długogrająca Root z pewnością nie jest przełomowa ani rewolucyjna, ale też nie tego oczekiwałem po tym zespole. Oczekiwałem o...
-
TAK: Dali radę. Znowu. Zresztą czy oni kiedykolwiek na którejś ze swoich płyt nie dali rady? O dziejowości ich debiutu już nawet nie chce mi...
-
Jedna z najlepszych płyt wydanych w Europie kontynentalnej w ostatniej dekadzie.
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
porównania mocno na wyrost
OdpowiedzUsuń