Nie ma nic gorszego od przeintelektualizowanej młodzieży. A takie były Pustki na swoich dwóch pierwszych wydawnictwach. Teksty aspirowały do miana poezji, ale często też ocierały się o pretensjonalność, a bałaganiarskie kompozycje, w których chaos i improwizacje z zamierzonego zabiegu artystycznego zamieniały się w wytartą kotarę maskującą ułomności konstrukcyjne, częściej drażniły niż cieszyły.
Te grzechy młodości Pustki mają już za sobą!. Polska dawno nie słyszała tak ładnie, choć prosto napisanych tekstów opisujących codzienne relacje między kobietą i mężczyzną. Ile razy nuciliście sobie melancholijne słowa Nowy rok i jesień/ Komputery znów zawieszą się i będzie krach/ Spadnie wszystko jeszcze raz czy smutne wersy Zimne ręce, zimna moja twarz, zimny głos/ A w kieszeniach jeszcze ciepło jest/ I powoli zamieniam się w lód/ I nic nie może zdarzyć się/ A mi tak dobrze zimno jest/ Nie mam nic do powiedzenia ci? Pustki wreszcie osiągnęły piosenkowy szczyt. Potrafią zagrać z rockandrollową werwą, jak w Bałaganie czy Ty w górę, ja w dół, rozkręcić imprezę przebojami Słabość chwilowa czy Telefon do przyjaciela, zauroczyć i zakochać intymną melodią, jak w Nic do powiedzenia. Nagrali niemal idealną płytę indie popową. Niby nic prostszego, ale podobnej muzyki w wykonaniu naszych rodzimych artystów ze świecą szukać.
Bez wątpienia najlepsza polska płyta 2006 r.
Band site: http://www.pustki.pl/
ver.: polish / english / french
media: player, video
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz