29 stycznia 2012
Romantycy Lekkich Obyczajów: Lejdis & Dżentelmenels (wyd. własne, 2011)
Kac Vegas w Olsztynie.
Tytułowi Romantycy to Damian Lange oraz Adam Miller. Pierwszy ma swój zespół Transsexdisco, którego drugą płytę wkrótce wyda S.P. Records, drugi udziela się w znanym z naszych łamów Fade Out. Razem nagrali płytę na luzie, miejscami dość frywolną, z pogranicza kabaretu i pastiszu, często przekraczającą granicę kiczu (na szczęście w kontrolowany sposób). Nie stronią również od poważniejszych spraw, choć „wesołkowata” część ich twórczości wychodzi im znacznie lepiej.
Mimo że najłatwiej utwory RLO określić mianem piosenki harcersko-studenckiej, to duet w dziesięciu kompozycjach potrafi skakać z konwencji na konwencję. A to mamy wiejską wersję Muzyki Końca Lata (Moja wieś), ogniskową odmianę tego, co robi Paula i Karol (Bez ciebie odchodzę), odniesienia do twórczości polskich bardów w klimatach Przemysława Gintrowskiego (5 perspektyw), weselnego country (Panienko ma) czy muzyki szantowej (Niby-statek). Problem w tym, że nie we wszystkich tych stylach Romantyków da się słuchać bez zgrzytania zębów. Tego country nie mogę zdzierżyć, piosenkę wyrzuciłem z katalogu. Niby-statek ciągnie się jak flaki z olejem i po minucie wywołuje przeciągłe ziewanie.
Dobre wrażenie potrafią także zepsuć nie najlepsze teksty. Najważniejszy zarzut - dużo wersów pisanych na siłę, bez pomysłu, byle tylko zgadzał się rym. Weźmy Lodziarkę - to opowieść o gostku, który wyczekuje pod domem tytułowej lodziarki, która z oczywistych względów zwinęła zimą interes. I sobie czeka i marznie, ale nagle otrzymujemy wyzwanie: Oddech twój zmroził noc/ Chodź jebniem na nartach. Skąd te narty? I jak się mają do kontekstu? Z kolei w Mojej wsi refren leci w pewnym momencie tak: A koledzy to szpiedzy/ Wiemy wszystko o sobie/ Kto i kogo, z kim i po co/ ... i odwrotnie. I odwrotnie? Czyli jak? I kim jest do diaska osoba, do której autor czuje miętę w Poznajmy się? Byłą towarzyszką życia? Kobietą z marzeń, czy dziewczyną mijaną codziennie na ulicy? Ciężko to wykalkulować z tekstu... Rażą także zbyt oczywiste częstochowskie rymy. Gdyby cała płyta była w tym stylu, nie byłoby problemu - ale Damian Lange potrafi opowiedzieć dobrą historię, dlatego takie niezręczne wtręty aż kłują w ucho. Przykład? Dwa pierwsze numery. Kac vs Bez ciebie odchodzę.
Rozumiem zamysł muzyków. Romantycy to taka „gorsza” odpowiedź na twórczość Muzyki Końca Lata. Ekipa Bartosza Chmielewskiego to przykład dla grzecznej, uczącej się młodzieży, ambitnej i inteligentnej. Ale każdy wie, że w szkolnej ławce zasiadali także ci, którzy strzelali z procy do koleżanek, palili papierosy w ubikacji i podkradali kanapki młodszym kolegom. Lange stara się opisać świat ich oczami. Prosty, czasami prostacki, ale też wypełniony uczuciami i pozytywnymi wartościami. Na Lejdis & Dżentelmenels jest wiele momentów, których słucha się z zadowoleniem. Adam Miller to łebski facet i zdarza mu się tu i ówdzie to nieoczekiwanie przemycić sporo fajnych patentów: a to narastający patos w Poznajmy się, obłędne chórki w refrenie 5 perspektyw, a to bluesowe zagrywki w Lodziarce... Zresztą, kapitalne fałsze Langa w rzeczonym utworze zasługują na szczególną uwagę.
Łatwo pastwić się nad tą płytą. Fragmentarycznie zawiera wszystko to, czego nienawidzę w muzyce. Ale nie chcę o niej mówić źle. Jestem pewien, że panowie Lange i Miller to tacy kolesie, którzy bez problemu skołują wjazd na dobrą imprezę. Na mur beton będą tam fajne dziewczyny i nie braknie alkoholu. Dlatego kiedyś się wproszę do nich na domówkę. Choćby na krzywy ryj. Kto idzie ze mną? [avatar]
Strona zespołu: http://romantycylekkichobyczajow.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
są płyty, których po prostu się nie recenzuje.
OdpowiedzUsuńtracicie w moich oczach coraz bardziej.
Uwielbiam ich słuchać,jak dla mnie nie tracą nic, ale zyskują z kolejnym utworem. A co do Lodziarki - to moje skojarzenie było zupełnie inne - wg mnie to piosenka o prostytutce z dworca, wiec jebniem na nartach moze miec zupełnie inne znaczenie
OdpowiedzUsuńJa czekam na kolejne utwory
ja na tą imprezę chętnie na tzw. "Krzysia" się wbiję... a płytę nabyłem, przesłuchałem i pozytywnie odbieram :D pozdro 600
OdpowiedzUsuńUważam, że to dobra płyta. Oczywiście ma mankamenty, ale słucha się jej wyśmienicie i z wielkim uśmiechem na twarzy :)
OdpowiedzUsuńNo nie! Ja mam swoje zdanie wersy pisane na siłę bez pomysłu? Koles posłuchaj i dokładnie prze analizuj jak dla mnie bomba! a teksty zajebiste własnie za to kochamy ich utwory! ja ich uwielbiam i tyle teksty, pomysł, nie zawsze czysto zaspiewane utwory:)wszystko dla mnie tworzy super całość i nie raz wyciagają z dołka ! grajcie dalej ! I nic nie zmieniajcie:)
OdpowiedzUsuńPłyta jest genialna! Każdy kawałek ma swój niepowtarzalny klimat, a zwłaszcza: "Być wolnym słowem". Na żywo również brzmią świetnie, każdy kto pojawi się na koncercie nie będzie żałował. A co do utworu "Niby-statek" polecam teledysk:http://www.youtube.com/watch?v=5yxmP62qy2o po obejrzeniu zupełnie inaczej odbiera się tą piosenkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
kontrowersyjny na siłę...
OdpowiedzUsuń