1 lipca 2012
Medialuna: Signs And Maps (wyd. własne, 2012)
Ale stylówa! – chciałoby się, może zbyt kolokwialnie, ale za to z wielkim uznaniem, wykrzyknąć po wysłuchaniu solowej płyty Szymona Kowalskiego, na co dzień wokalisty i gitarzysty Perspecto oraz Superseries.
Piosenki od lat nagrywane przez Szymona do szuflady udało się niedawno zmasterować i wydać w formie CD i cyfrowej (choć z dostępem póki co może być problem; trwają prace nad uruchomieniem strony projektu). I dobrze się stało, bo to kawał znakomitej, nieoczywistej, momentami zaskakującej muzyki.
W opisie dołączonym do albumu pojawia się słowo-wytrych: vintage. Jest w tym coś. Signs And Maps to materiał mało współczesny, wręcz niedzisiejszy, przenoszący nas w czasie do lat 90., kiedy to grunge przywrócił do łask rock lat 70., a światu objawiło się wielu charyzmatycznych wokalistów. W muzyce Medialuny grunge'u jest niewiele, ale czuje się duchowe pokrewieństwo z tymi czasami – głównie za sprawą sposobu śpiewania Szymona. Najbardziej kojarzy mi się z klimatem wczesnych albumów Alice In Chains, choć wpływy innych wokalistów również można wychwycić.
Z pozoru dominują utwory balladowe, nasycone akustycznymi brzmieniami, jak otwierające zestaw Is It (z wibrującym efektem na wokalu, będącym również znakiem rozpoznawczym Medialuny), następujące po nim zamaszyste Two Moons czy przejmujący closer Wrong. Jednak tożsamość Szymona często daje o sobie znać w bardziej nerwowych zagrywkach, a nawet kombinowaniu z rytmem rodem z Perspecto (Days, Lions, Amusing Art). W nagraniach tych brak oczywistych melodii, a gitary często gęsto wygrywają irytujące dysonanse – ta muzyka nie wpada tak łatwo w ucho, jak by to sugerowało dopieszczone, zamszowe brzmienie.
Tytuł zobowiązuje – Szymon pozostawia nam znaki i mapy, byśmy mogli podążać za nim i jego muzyczną wizją. Zapewniam, będzie to wyprawa omijająca miejsca znane wszystkim turystom, usłyszycie i przeżyjecie coś znacznie więcej. [m]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Medialuna - mega płyta! Mam już wszystkie kawałki w małym palcu ;)
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać tę płytę?!
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że w pierwszej kolejności będzie wersja cyfrowa na Bandcampie, a później pojawi się możliwość zakupu CD przez stronę www.
OdpowiedzUsuńWow, super płyta jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńZapraszam na profil
OdpowiedzUsuńhttp://medialuna.bandcamp.com
do odsłuchania i zassania cała płyta.
http://www.youtube.com/channel/UCDhfoR0Dd-IMuFGQI1iJuqQ?feature=watch
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacyjna płyta - słucham po raz kolejny i stwierdzam, że dla mnie to płyta roku 2012! Tylko dlaczego tak mało jest na internecie Medialunie? Bardzo słaba promocja absolutnie wyśmienitego materiału. Szymonie, daj sobie spokój z zespołami :)
OdpowiedzUsuń