On ma broń.
Nurt singer/songwriter zwykle kojarzy się ze smutnymi
balladami na gitarę i głos. Bobby w nosie ma ten stereotyp i nie tylko tworzy
piosenki, którym daleko do folkowego gawędziarstwa, on również, uzbrojony w
kolekcję starych instrumentów i mikrofonów, nie zamierza trzymać się
„szlachetnego minimalizmu”. Mówiąc wprost: gra na wszystkim (czasem korzystając
z pomocy zaprzyjaźnionych perkusistów) i komponuje z rozmachem. Już otwierający
album Utopia Theme, mimo swojej skromności, zwraca uwagę kilkoma
ścieżkami gitar, dając do zrozumienia, że nie będzie to typowo „sypialniany”
projekt nagrany na jeden mikrofon.
Cieszy, że Bobby zaczął pisać piosenki po polsku. To właśnie
one są największym atutem Utopii. Ona ma broń jest jednym z tych
przebojów, które mają szansę przetrwać próbę czasu i zostać w pamięci aż do
wafpowego podsumowania roku w lutym 2015. Specyficzny, garażowy sznyt (obecny
we wszystkich nagraniach), ciekawy sposób śpiewania i bezlitośnie chwytliwy
refren – oto przepis na alternatywny hit tego roku. Wilk z tą kowbojską
melodyką, motoryczną, galopującą sekcją rytmiczną i przesterowanym wokalem jest
drugim kandydatem na singla. Półżywy dom pokazuje, że i z balladą po
polsku Darek nie ma żadnego problemu. Jest i surowo, i ładnie jednocześnie. Mam
pewne wątpliwości w stosunku do Dużych drzew. Z jednej strony to fajna,
wyluzowana piosenka, z drugiej amatorskie bębnienie i „wygłupiasty” wokal
potrafią zirytować. Gdyby ten kawałek trwał trzy minuty, a nie ponad pięć,
pewnie nie zwróciłbym na te mankamenty uwagi, a tak... czasem nie starcza mi
cierpliwości by dotrwać do końca.
A jak z „angielskimi” piosenkami? Też dobrze! Heart&Stone,
utrzymane w mrocznym altcountry’owym klimacie (swoje robi amerykański akcent
gościnnie śpiewającego Macieja Bąka), napędzane minimalistycznym bitem Balance
(tu nasuwa się skojarzenie z twórczością Daniela Spaleniaka), pięknie zagrane
na trzy gitary Modern Times (uwielbiam finał tej piosenki),
przesterowane, hałaśliwe Blood czy wreszcie typowe akustyczne brzdąkanie
na gitarze w Cold War tworzą naprawdę udany zestaw, którego słucha się z
wielką przyjemnością.
Dziesięć utworów zamieszczonych na Utopii przelatuje
w okamgnieniu. Nie ma tu żadnych wypełniaczy, każda piosenka to zamknięta,
dopracowana całość. Niebanalne brzmienie i całkiem charakterystyczny sposób
śpiewania Bobby’ego sprawiają, że ten album ma szansę zaistnieć na tyle
szeroko, co debiut wspomnianego Spaleniaka. [m]
Strona artysty: https://www.facebook.com/bobbytheunicorn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz