2 lutego 2009

Panikarze 2008!

Czas na ostateczne rozstrzygnięcia. Kto otrzyma niezwykle pożądane, będące obiektem westchnień – aczkolwiek czysto wirtualne – statuetki Panikarzy w trzech kategoriach? Oto nasze osobiste listy.

[avatar]:

Płyta Roku 2008


1. Pustki: Koniec kryzysu
Co cię nie zabije, tylko cię wzmocni. Mimo roszad personalnych ten rok należał do nich. O przyszłość możemy być spokojni.

2. Jacaszek: Treny
Muzyka, której słucham wyłącznie w słuchawkach. Niecała godzina w innym, pięknym świecie.

3. Budyń: Baset
Bardzo polubiłem lidera Pogodno w dojrzałym i lirycznym wydaniu.

4. Organizm: Głową w dół
I koniecznie na klęczkach...

5. Root: Personality Disorder
Dawka zdrowego hałasu uświadamia mi, że jeszcze nie całkiem zamieniłem się w wapno!

6. Kings of Caramel: Kings of Caramel
"Królowie" w nazwie to bynajmniej nie przejaw ekstrawagancji. Punkty dodatkowe za najładniej wydaną płytę.

7. Reverox: The Unexpected
Najbardziej niedoceniona rzecz mijającego roku. Szkoda.

8. Materac: Bajki Andersena
Niesamowicie gęsta muzyka. I przegitarowana. Do tej pory nie mogę jej rozgryźć. Ale intryguje!

9. Kremlowskie Kuranty: Tam ta da dam
Za to, że wszystkie znaki na ziemie i niebie wskazywały, że płyta nie spodoba mi się. Co za niespodzianka!

10. Big Day: Prawie proste piosenki
W latach 90. władowano w zespół mnóstwo kasy. Potem zapomniano o nim zupełnie. A teraz zupełnie na luzie nagrał sympatyczną rzecz, na której energią mógłby obdzielić niejednego debiutanta.


EP-ka Roku 2008


1. Stop Mi!: Kod kreskowy miłości
To tylko 3 piosenki. Wystarczyły, by znaleźć się na pierwszym miejscu mojego prywatnego zestawienia

2. More Than Three: Octoberclock
Fajnie, że u młodziaków słychać najlepsze lata wytwórni Sub Pop.

3. Manescape: In Progress
Dzięki temu wydawnictwu mniej się boję wszelakich "progresywności" w muzyce.

4. Dagadana: Wygadana
Słowa zbędne. Dziewczyny uwodzą niczym syreny Odyseusza.

5. Folder: Inside
Lubię taki smutek i już!


Nadzieja Roku 2008



1. Kiev Ofiice
Fallen in Love to mój kawałek minionego roku. Echa Pixies plus specyficzny rodzaj humoru po prostu nie mogą przejść bez echa. Prace nad debiutem maja ruszyć lada dzień!

2. Hatifnats
Shoegaze osnuty lekką mgiełką niesamowitości to murowany przepis na sukces. Czekamy na kolejne nagrania.

3. Tides of Nebula
Koncertowo podobno miażdżą. Miażdżą dostępne nagrania z prób kapeli. W lutym wchodzą do studia. Mniam...:)

4. Amuse Me
Gypsies oraz Wash It Up. To wszystko w tym temacie. Oby tak dalej.

5. Kolorofon
Nie za bardzo przypadły mi do gustu propozycje zespołu, ale czuć w chłopakach potencjał. Kredyt zaufania udzielony!


[m]:

Płyta Roku 2008



1. Loco Star: Herbs
Electro-pop najwyższej próby. Zmysłowy głos Marsiji i ciepłe, pełne detali i zakamarków podkłady. Brylant.

2. Von Zeit: Ocieramy się
Szorstkie melodie, zwichrowane teksty, genialne partie gitar. Od hałasu po słodycz. Wszystko, czego fan gitarowego rocka potrzebuje na co dzień i od święta.

3. Organizm: Głową w dół
Neurotyczny rytm, wściekłość i rozpacz. Muzyka do walenia głową w lustro i chlastania się brzytwą po duszy.

4. L.Stadt: L.Stadt
Popowe melodie w oprawie brudnych przesterowanych dźwięków, czyli Radio Zet w krzywym zwierciadle. Zaraźliwe i inteligentne.

5. Ballady i Romanse: Ballady i Romanse
Kwintesencja domowego lo-fi. Proste środki, osobiste teksty (nie, to nie są teksty o anoreksji) i bardzo udany debiut sióstr Wrońskich, ze wskazaniem na rewelacyjną Zuzannę.

6. Snowman: Lazy
Niezbyt rockowi, mocno lejzi, bardzo klimatyczni i całkiem wyrafinowani. Płyta do słuchania intymnego i na wiele razy. Szkoda, że pazury wystawiają dopiero na końcu.

7. Pustki: Koniec kryzysu
Rasowa płyta najlepszego obecnie polskiego zespołu alternatywnego. Dojrzałe kompozycje i teksty. Basia Wrońska sprostała trudnej roli lidera.

8. Nosowska: Osiecka
Kapitalna, bardzo nowoczesna (w sensie filozofii produkcji) i staromodna (w sensie brzmień i instrumentarium) próba zebrania w jednym miejscu piosenek Agnieszki Osieckiej z różnych okresów twórczości. Genialna interpretacja Nosowskiej. Wielka klasa Macuka.

9. Julia Marcell: It Might Like You
To miał być wielki hit, skończyło się na rozczarowaniu. Ta naprawdę świetna płyta ciągle nie ukazała się w Polsce. Jednak kto słyszał, ten doceni odwagę, pomysłowość i urok osobisty Julii z Olsztyna.

10. Mass Kotki: Miau miau miau
Punk rock jest elektryczny. Drzemie w starym syntezatorze i gitarze basowej dwóch dziewczyn. Wykrzykujących przekorne (bo już nie buntownicze), zabawne teksty złośliwie komentujące rzeczywistość A.D. 2008. Dużo dobrej – i głośnej - zabawy.


EP-ka Roku 2008



1. Max Weber: Max Weber
Duży talent do łączenia hałaśliwego hard core’a z zabójczymi i niebanalnymi melodiami. Ich piosenki kopią w dupę!

2. Dav Intergalactic:
Ray Luca, poduszkowiec i rower
Beztroski rock’n’roll, dowcipne i – naprawdę! – bezpretensjonalne piosenki, których chce się słuchać w kółko. Jeśli nagrają debiutancką płytę, może to być kopalnia wiecznie młodych przebojów.

3. Kyst: Tar
Nietypowe oryginalne granie. Połączenie chłodnego neofolku z eksperymentalnym jazgotem dało frapujące rezultaty.

4. White Rabbit’s Trip: Holes In The Sky
Psychodelia, energia, zwariowane pomysły, połamane rytmy i charyzmatyczny wokal. Słucha się świetnie. I czeka na więcej.

5. Powieki: Trzaski
Niepokojące, wyciszone kompozycje, pełne zaskakujących niuansów i tekstów pękających od dziwacznych skojarzeń i obrazów. Ciemny trip w zakamarki wyobraźni.

Nadzieja Roku 2008


1. Don’t Be A Poor Person
Rewelacja z Górnego Śląska. Mroczne, intensywne piosenki o zaskakującej dojrzałością fakturze brzmień. Na ten zespół warto postawić każde pieniądze, a na koncerty wybierać się w ciemno.

2. Kolorofon
Nooo, jeśli ich zapowiadana na ten rok debiutancka płyta będzie wypełniona takimi killerami jak Bomba atomowa i Zapałki, to będzie to rzecz łatwopalna i wybuchowa. Dzikość i precyzja w jednym to cechy, które sprawiają, że ich muzyka może porwać tłumy.

3. Monday Rebels
Żywiołowa załoga, której domeną są wkręcające się w mózg chóralnie odśpiewywane indie-hymny. Na żywo brzmi to fantastycznie, czekam na płytę.

4. Anka Ujma
Ta dziewczyna ma w sobie coś niezwykłego. Niewielu ją zauważyło i tak pewnie zostanie. Ja jednak czekam na jej akustyczne, ale pełne mocy piosenki pisane z perspektywy emigrantki żyjącej w Paryżu.

5. Setting The Woods On Fire
To miała być hardkorowa bomba jesieni 2008, póki co płyty wciąż nie ma. Mam nadzieję, że niebawem się ukaże i zmiecie z powierzchni ziemi wszystkich spróchniałych narzekaczy.

A teraz następuje wręczenie statuetek... Uściski... Całuski... Łzy wzruszenia na twarzach nagrodzonych... Błysk fleszy... Występ zaproszonej gwiazdy... Afterparty... I do zobaczenia za rok, na jeszcze większej, jeszcze głośniejszej, jeszcze bardziej prestiżowej gali wręczenia Panikarzy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni