1 grudnia 2010

Friend Of Night: 03 EP (wyd. własne, 2010)


O muzyce Dominika Torhana pisaliśmy w Obserwatorze w lipcu 2008 roku. Wtedy to artysta umieścił na myspace pierwsze, kiepsko brzmiące nagrania. Tym razem czas na pełnoprawną (choć mającą jedynie elektroniczną formę) EP-kę, będącą zbiorem utworów z różnych okresów twórczych.

Muzyk wciąż nagrywa w domu, mając do dyspozycji jedynie gitarę i komputer. Różnica polega na tym, że kupił sobie lepszej klasy sprzęt. Wydawnictwo brzmi całkiem całkiem, nie jest tak zaszumione jak stare kawałki, a generowane komputerowo dźwięki coraz bardziej przypominają naturalne instrumenty, co pozwala uzyskać o wiele szerszą gamę brzmień. Największą wadą płytki jest to, że stanowi bardziej rodzaj CV i pokaz umiejętności Dominika niż spójny zestaw utworów. Ta rozpiętość stylistyczna czasem przeszkadza w słuchaniu.

Weźmy pierwszy z brzegu Move. Kawałek aż prosi się o wokal. Wcześniejsze dokonania artysty dość dobrze egzystowały samoistnie, tutaj podświadomie czekałem na jakiś tekst. Mimo wszystko utwór pokazuje, że Torhan rozwinął się jako instrumentalista i... producent. Są nakładki, nieoczywiste riffy, połamania i zróżnicowane efekty dźwiękowe. Jako całość utwór może nie broni się, ale na plus należy zaliczyć brak technicznych zgrzytów. Massmusic przenosi nas w okolice electro-clashu. Jako motyw wiodący mamy dźwięki rodem ze starego Atari, dużo dobrego robi płaski perkusyjny beat, którego plastikowość pasuje do klimatu kawałka. Into Symmetry to chyba najlepsza rzecz na EP-ce. Tu w końcu przestaję mieć wrażenie, że ścieżka z wokalem została przez przypadek skasowana. Jest fajny mroczny post-rockowy klimat, wplecione fragmenty dialogów ładnie zagęszczają kompozycję, a przesterowana gitarowa solówka zgrabnie zamyka całość. Jeśli chodzi o psychodelię w Jasmin-sick, to chyba nie wyszło. Utwór nie ma w sobie mocy, a częste zmiany tempa są jakieś takie od czapy. Dla równowagi ponadsiedmiominutowe odjazdy w Sea Of Noise świadczy o sporej wyobraźni artysty. Powolny fortepianowy post-rock logicznie przechodzi w rzężący hałas dostarczając słuchaczowi odpowiednią dawkę hałasu.

OK, CV przesłuchane. Nie jest źle. Ma chłopak możliwości i umiejętności. Ale czas na dopracowany, spójny materiał. Pora się określić! [avatar]

Strona artysty: http://www.myspace.com/friendofnight

EP-ka do pobrania w naszym dziale download

Przeczytaj też Obserwator: Friend Of Night

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni