26 grudnia 2010
Kristen: Western Lands (Lado ABC, 2010)
Podróż po zachodnich, postindustrialnych rubieżach Polski z mistrzami wytopu melodii z noise’owej melancholii.
Western Lands ukazują zespół skoncentrowany na szczególe. W utworach pozbawionych pełniącej rolę porządkującą melodii muzycy starają się detal po detalu odtworzyć emocje i wrażenia związane z (wyimaginowaną? rzeczywistą?) podróżą po kresach zachodnich naszego kraju. Rozsypujące się pod wpływem czynników atmosferycznych, rdzewiejące w zapomnieniu stalowe konstrukcje (Western Lands z elektroniką Etama Etamskiego). Miarowy stukot kół pociągu na spojeniach szyn (The Loot). „Odgłos” spadającej gwiazdy, obserwowanej z jakiegoś zagubionego wzgórza (Una Estrella Fugaz). Nerwowy rytm wielkiego miasta (We Want To Weave A Pattern)... Być może zresztą muzycy mieli na myśli coś zupełnie innego. Nieważne. Ważne, jakie obrazy wywołują te dźwięki w głowie słuchacza.
To głównie muzyka instrumentalna, post rock z nie do końca oczywistymi odniesieniami do noise’u i gitarowej alternatywy spod znaku Sonic Youth. Od czasu do czasu pojawi się zarys melodii, trafi się kawałek zaśpiewanego lub zadeklamowanego tekstu (We Want To Weave A Pattern, Down Underground). Pozornie nic się tu nie dzieje, warto jednak wsłuchać się uważnie – kompozycje kryją wiele ukrytych skarbów. Nie mówię tu o tak oczywistych rzeczach, jak kakofoniczne partie instrumentów dętych w The Loot. Taki Clint Westwood zaskakuje całą gamą brzmieniowych odcieni, gitarowym motywem pożyczonym od Friends Of Dean Martinez, potężnymi tąpnięciami basu...
Pora wspomnieć o najbardziej chwytliwym nagraniu, Firework. Śpiew ptaków, uroczy temat gitary i wokal Fabiana Fenka z niemieckiego zespołu Bodi Bill jako żywo kojarzą się z wczesnymi dokonaniami... King Crimson. Ciekawe, czy była to świadoma inspiracja, czy „tak po prostu wyszło”?
Zachodnie Krainy Kristen wymagają od podróżnika sporej cierpliwości i wytrwałości. Spośród nieciekawego, spowitego węglowym pyłem krajobrazu czasem wyłania się prawdziwie magiczne miejsce, dla którego warto było zarwać noc w nieświeżym składzie PKP. [m]
Firework:
Strona zespołu: http://www.myspace.com/kristenband
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
zdecydowanie najlepsza polska płyta 2010! Światowy poziom
OdpowiedzUsuń