15 stycznia 2011
AXMusique: Second. The Same EP (Brennnessel, 2010)
Karnawał; tańczyć, tańczyć!
Duet didżejski z Łodzi zabłysnął w 2009 roku dzięki EP-ce wydanej przez niezawodnego Brennnessela. W październiku ub.r. światło dzienne ujrzała kolejna czwórka, zawierająca prawdziwego dancefloorowego killera – Inspid.
Intensywny, hipnotyczny, ciężki, srogo pomiatający, a jednocześnie nieodparcie taneczny numer. Monotonny podkład wzbogacono sfuzzowanym basem, ostrym brzmieniem gitary i obłędnym wręcz wokalem. Kapitalny początek, ale też jedyny utwór, który zapamiętuje się spośród całości. Okej, Somewhere Something ma super melodyjną (a przy tym bardzo Gahanowską) linię wokalną i dynamiczny refren, Half Shut Eyes przyjemnie kąsa ejtisowym motywem klawisza, a Drunken Fly atakuje całą masą przeszkadzajek. Rzecz w tym, że to wszystko już słyszeliśmy na debiutanckiej EP-ce (do czego zresztą duet się z rozbrajającą szczerością przyznaje, vide tytuł). Irytuje zwłaszcza ocierający się o autoplagiat motyw basu w Half Shut Eyes (porównajcie z Tore Nade). Brak świeżych pomysłów? A może formuła tworzenia muzyki z sampli stała się zbyt ograniczająca?
AXMusique potrafią wyskoczyć z czymś naprawdę błyskotliwym, nieźle się też sprawdzają jako dostawcy motorycznej muzyki tanecznej na dobrym poziomie. Jeśli jednak myślą o debiucie płytowym z prawdziwego zdarzenia, powinni przeanalizować ruchy kolegów z Kamp! i zacząć myśleć o większym zróżnicowaniu swojej muzyki. [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/axmusique
EP-ka do pobrania ze strony labelu Brennnessel.
Przeczytaj też AXMusique: s/t
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz