2 lipca 2011
Komety: Luminal (Jimmy Jazz Records, 2011)
Niby znowu to samo, ale jakoś bardziej słonecznie i z większym rozmachem.
Muzyka Komet ewoluowała od surowej formy rockabilly, poprzez różne odmiany rokendrolo-punka, aż do obecnej estetycznej mieszanki stylów, którą krótko można określić jako niepopularny piosenkowy pop. Niepopularny, bo zespół wciąż pozostaje mocno niszowy – przynajmniej patrząc na repertuar większości komercyjnych stacji radiowych. Jeśli chodzi o to, jak brzmi nowa płyta Lesława i spółki w odniesieniu do ostatniego premierowego materiału Akcja V1 – bardziej jak Spotkajmy się pod koniec sierpnia niż jak Pozer (choć wycieczki w stronę ostrzejszego grania musiały się pojawić). Nowe kompozycje mają więcej przestrzeni i oddechu – a to za sprawą dodatkowych muzyków, którzy ozdobili je partiami smyczków czy instrumentów dętych.
Piosenkowo rzecz ujmując – bardzo przebojowa, melodyjna płyta. Poczynając od świdrującej uszy wyrazistym klawiszem Namiętności kochanków, przez orzeźwiające trójmiejskim jodem (wibrafon, urokliwe smyki, solo na trąbce) Mogłem być tobą, uwodzące latynoskim klimatem Powiedz to teraz, funkujące (szalone dęciaki) Inaczej, swingującą Karolinę, aż po uderzające w mocny przester Jutro. Znalazło się miejsce na fajny oldskulowy instrumental (Taniec) i szczyptę improwizowanego szaleństwa z wyraziście brzmiącymi perkusjonaliami w końcówce (Poddaję się). Odrobinę niezbędnego brudu wnoszą szybsze numery: Zazdrość, Niebezpieczny mózg i wspomniane Jutro. A i w spokojniejszych piosenkach zespół potrafi zaskoczyć szorstkim, undergroundowym uderzeniem perkusji i często zniekształconym głosem lidera. Z tej żonglerki wpływami i nastrojami największe wrażenie zrobiła na mnie – stylistycznie dość nietypowa dla dzisiejszych Komet – Karolina. Czysta, czytelna kompozycja z przepięknym rytmicznym dialogiem gitary i pianina, napędzana subtelnie szeleszczącą perkusją. No i ze świetnym, życiowym tekstem. Praca, której nie lubisz/ Związek, w którym się dusisz/ Dom, w którym umierasz/ Meble, które dobrze znasz.
Tekstowo nie ma żadnego zaskoczenia. Lesław eksploruje te same od lat tematy: samotna w wielkim mieście, zagubiona nastolatka, stłamszona kobieta po czterdziestce, porzucony kochanek. Zazwyczaj wypada całkiem wiarygodnie, jak choćby w cytowanej Karolinie czy Mogłem być tobą, czasem jednak ociera się o kicz i niebezpieczną jałowość treści (Zazdrość, a zwłaszcza Niebezpieczny mózg, który nieodparcie kojarzy mi się z kreskówką Pinky i Mózg – nic nie poradzę). Jakoś też nie czuję tekstów o nastolatkach pisanych z perspektywy czterdziestoparoletniego faceta (Osiemnaste urodziny). Więcej tekstów o starych ludziach i dla starych ludzi (tzn. takich, którzy przekroczyli magiczną barierę trzy-zero)!
Komety, mimo paru mankamentów ich twórczości (ach, któż ich nie posiada?) wciąż pozostają bezkonkurencyjne w kategorii muzyka na wakacje z polskim tekstem. Ich piosenki będą wam towarzyszyć, kiedy się zakochacie i kiedy będziecie się rozstawać - obiecując, że na pewno napiszecie (choć nie macie takiego zamiaru). [m]
Karolina:
Strona zespołu: http://www.komety.com/
Przeczytaj też Komety: Akcja V1
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz