24 lutego 2012
Cerber: Mad At The Soul EP (wyd. własne, 2012)
Przejść obok trzygłowego psa to nie lada sztuka. Bez jakiegokolwiek instrumentu, którym można by bestię uśpić, ani rusz. Inna zupełnie sprawa jawi się z olsztyńskim zespołem, w którego skład wchodzi właśnie trzech muzyków. Niezwykle żywiołowe granie, jakie proponują chłopaki, słuchaczy bynajmniej uśpić nie powinno.
Trzygłowa machina to śpiewający gitarzysta, basista oraz perkusista, którzy tworzą intrygującą mieszankę tylko z pozoru niepasujących do siebie gatunków, jakimi są hardcore i stoner/sludge metal. Nie brakuje na wydawnictwie melodii, mocnych wokali i bardzo dobrych, niebanalnych tekstów pełnych frustracji i gniewu.
Otwierające wydawnictwo Blizny trwają prawie siedem minut i od razu dają po głowie nisko strojonymi gitarami i melodyjnymi zagrywkami. Znacznie wolniejszy, niemal transowy Krzyczą do mnie cienie to właściwie ballada, choć nie ma w niej ani jednego płaczliwego wokalu czy akustycznego smęcenia. Fantastyczny kawałek Świt, w którym obok niezwykle trafnego tekstu, mamy mięsiste riffy i trzymającą w napięciu sekcję rytmiczną, należy obok Krzyczą do mnie cienie i Zrost (bodaj najbardziej przebojowego utworu na płycie), do moich zdecydowanych faworytów.
Nieco gorzej wypadają dwa anglojęzyczne utwory – Mantra oraz Hope Grows Law. I to nawet nie pod względem muzycznym, nadal mamy bowiem ten sam, bardzo dobry, energetyczny i mocny poziom, to wokalnie już tak fajnie nie jest. Zdecydowanie wolę, gdy Wiśnia śpiewa po polsku, jest bardziej zrozumiały, ale też nie próbuje nikogo naśladować. Polskie wokalizy są po prostu bardziej słuchalne, jak również przyjemnie nawiązują do wokaliz Aumana, znanego ze współpracy z warszawską grupą Chain Reaction (wystąpił w utworze Manipulacja z dema Id) czy wczesnym Piotrem Roguckim (w czystych fragmentach).
Materiał jest krótki, solidny i przemyślany, a przy tym porządnie zrealizowany. Niby jest surowo, brudno i garażowo, ale jednocześnie ma się poczucie przedziwnej, jak na proponowany stylistyczny eintopf, sterylności i czystości. Ta EP-ka świetnie ładuje pozytywną energią na cały dzień. [lupus]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/cerber1
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz