7 lutego 2012

Panikarze 2011, cz. 2: Piosenka Roku, Najlepszy Polski Tekst, Teledysk Roku


W drugiej części podsumowania roku 2011 przedstawiamy kolejne trzy kategorie, nie mniej ważne od tych z części pierwszej. Poznajcie najlepsze piosenki, teksty po polsku i teledyski według WAFP!


 Piosenka Roku 


1. Die Flöte: Clappy
Kto by przypuszczał, że taka niepozorna piosenka wyląduje na samym szczycie rocznego podsumowania? Z pozoru nie ma w niej nic przebojowego, ale wystarczy dać jej szansę, a nie odklei się od was przez wiele tygodni. Zblazowany wokal, estetyka rodem z lat 90., niewymuszona finezja klawiszowych akcentów - to jest po prostu nasza piosenka roku. 

2. Mela Koteluk: Spadochron
Pierwsze podejście i od razu taki przebój? Trudno uwierzyć, że debiutantka, o której jeszcze rok temu nikt nie słyszał podbije serca swoją naturalnością i wdziękiem lekko zachrypniętej pensjonarki. Spadochron uwodzi lekkością, wakacyjną gitarą, klaskaniem i fajnym, wpadającym w ucho tekstem. 

3. Turnip Farm: The House Of Suave
I kolejny sentymentalny (ale i żywiołowy) powrót do brzmień grunge i starych dobrych 90. Kolaboracja byłych muzyków Blue Raincoat i Kuby Ziołka przyniosła zaskakująco pozytywny efekt. The House Of Suave poraża przepięknym refrenem (wokale!) i całą feerią przesterów. Ta muzyka rozpuszcza się we krwi jak alka seltzer. 

4. Setting The Woods On Fire: We're Falling
Sepulturowy riff w post-hardcore’owym obozie? To tylko jedno z wielu zaskoczeń w tym prawie siedmiominutowym monstrum. Doskonały przykład jak z krzyku uczynić sztukę przez duże S. 

5. Julia Marcell: Matrioszka
Matrioszka to singiel idealny. Delikatny wstęp, motyw przewodni grany przez flet, przyczajone orkiestrowe tło i potężne uderzenie sekcji rytmicznej. Finałowe crescendo smyczków niemal zrywa włosy z głowy. Świetne, niebanalne kompozytorsko (tylko dwa refreny i nietypowe zakończenie) nagranie. Godny reprezentant najlepszej anglojęzycznej płyty w naszym podsumowaniu. 

6. Rebeka: Fail
International level. W każdej sekundzie. 

7. Kiev Office: Mężczyźni w strojach kosmonautów  
A bo to dziwna piosenka jest. Trio Michała Miegonia wypatroszyła twórczość Pixies i mewithoutyou i z uzyskanych składników stworzyło własny styl. Jest tu zgiełk, nerwowy rytm, brud, krzyk, no i frenetyczny refren, który chce się wrzeszczeć razem z nimi. Komenda! Uważaj, alarm! 

8. Contra Contra: The Romance (Of Grandfather & Grandson)
Tak po prawdzie, to mieliśmy po głosowaniu dwie piosenki Contry, ale zgodziliśmy się, że warto dać szansę innym artystom i jedna wypadła. W The Romance mamy wszystko to, za co (natychmiast) pokochaliśmy tych młodziaków: arogancję, bezczelność, drapieżność, instynkt do świetnych hooków i kopiący w dupę rytm. Tańczyć, śpiewać, nie padać! 

9. Twilite: Saving Time
Bardzo dobra ilustracja wybudzania ze snu tytułowego Cichego Olbrzyma. Akustyczne gitary z każdą sekundą nabierają mocy, w linie melodyczne wkrada się dostojny patos, a całość wieńczy brudny riff gitary elektrycznej. Twilite jeszcze nigdy nie brzmieli tak epicko! 

10. Milcz Serce: Narkotyki
Ach ten akordeon... I kapitalna robota perkusisty! I ten klimat, i introwertyczny wokal! Doskonały song z (prawie) doskonałej płyty. 

11. Kobiety: We Are The Mutants
Grupa Grzegorza Nawrockiego płytą Mutanty wróciła na szczyt inteligentnego polskiego popu. We Are The Mutants błyskawicznie podbija serce tanecznym refrenem ocieplonym wibrafonową wibracją. No i popkulturowym tekstem, w którym jest Facebook, dziewczyna o twarzy z mangi i cały ten internetowy oszukańczy nowy wspaniały świat. 

12. Edyta Bartosiewicz: Witaj w moim świecie
Jedyny w naszym zestawieniu reprezentant mainstreamu. Ale jak tu się oprzeć urokowi Edyty? Piosenka niby prosta, ale wyrafinowana, pełna smaczków i niuansów. Najważniejsze jednak, że słuchając jej robi się cieplej w sercu. Tak, strasznie to banalne. 

13. Mordy: Dogs Of Heart
Wszystko tu gra: miarowy rytm, intensywnie pracujące tamburyny, wyrazisty wokal okryty melodyjnym kobiecym chórkiem, nakładające się na siebie coraz to nowe ścieżki gitar prowadzące do pięknego jazgotliwego spiętrzenia i rasowego rzęchotu w finale. Po przesłuchaniu Dogs Of Heart wiecie już dobrze, że obok nowego albumu Mord nie możecie przejść obojętnie. 

14. Ballady i Romanse: Oddechy
Niesamowity skok jakościowy - od kuchennego lo-fi z debiutu po pełnoprawne muzyczne szaleństwa drugiej płyty. Nie sposób się obronić przed osobowością sióstr Wrońskich. CocoRosie ściany wschodniej? Oddechy sugerują coś znacznie więcej! 

15. BiPolar Bears: Stop
Jak logicznie poprowadzić utwór do nieśmiałych pojedynczych dźwięków po pełen pasji i skomplikowanych struktur eklektyczny finał? Słuchajmy Stop i uczmy się! 

16. Bajzel: Nawet 
Ciężko wybrać jeden utwór z Małej Wulgarii. Nawet jest najbardziej charakterystyczny dla Bajzla i równie dobrze mógłby się znaleźć na dwóch pierwszych płytach artysty. Śpiewając sobie Nawet gdy nie dzieje się nic - zwróćcie uwagę jak poruszają się szczęki. Dobry humor gwarantowany! 

17. Komety: Karolina 
Czy Komety mogą jeszcze czymś zaskoczyć? Tak, gdy po standardowym dopalonym rockabilly rozbrzmiewa taki kawałek, jak Karolina. Czysta, czytelna kompozycja z przepięknym rytmicznym dialogiem gitary i pianina, napędzana subtelnie szeleszczącą perkusją. Bardzo to niedzisiejsze, ale jakie ładne! 

18. How How: K
Muzyczny gobelin utkany z postrzępionych dźwięków. A zarazem pełen zaraźliwej melodii. Gdyby całe Flickers było pełne takich utworów, pielgrzymowalibyśmy do tej muzycznej świątyni na kolanach. 

19. Don't Be A Poor Person: I'm A Bear In My oWn Wood  
Nowe opus magnum zespołu. Długa, monumentalna kompozycja, która z mgły melancholii wyrzuca metalową pięść, którą dostajemy prosto w twarz. Złowieszcze, niemal deathmetalowe spiętrzenie, po którym następuje znów chwila ukojenia. A potem zespół nagle zrywa się do biegu, gitara Zbigniewa Flakusa zaczyna wyć, zgrzytać, grzmieć w psychotycznym amoku. Potęga desperacji. Na potańcówce tego utworu nie puścicie, ale w zaciszu własnej paranoi nie będziecie chcieli przestać go odtwarzać. Repeat. Repeat. Repeat. 

20. Johnny Essential: Five
Mają na koncie kiepsko brzmiące demo. I nic o nich nie słychać od dłuższego czasu. Ale kapelka potrafi w ciekawy sposób połączyć brytyjską nonszalancję z amerykańskim koledżowym torturowaniem strun. Cztery minuty Five na dłuższy czas zaspakaja codzienną potrzebę gitarowych pisków i sprzężeń. 

ex equo Psychocukier: Królestwo
Mimo że arytmie serca nie pozwalają już często wpadać na bikiniarskie potańcówki, nie przeszkadza to w nagraniu najlepszej płyty w swojej karierze. Tytułowy utwór to taki skondensowany nowy Psychocukier - dojrzały, ale potrafiący skopać niejeden tyłek. 


 Najlepszy Polski Tekst 


1. Organizm: Ewa
Sklepikarka podaje mi jabłko gestem Ewy/ Przez chwilę istniejemy na odległość oddechu/ Przez chwilę się kochamy na odległość uśmiechu. Na płycie Koniec. Początek. Powidok równie dobrych wersów znajdziemy wiele. Liryki Jędrka Dąbrowskiego to wzór dla wielu polskich artystów mierzących się z wyzwaniem napisania wartościowego tekstu po polsku. Jak widać, warto się postarać - słuchacze to docenią.

2. Komety: Karolina
Lesław jest mistrzem opisywania codzienności, chwytania życia w czystych, dobrze naświetlonych kadrach. Proste słowa dźgają w serce najmocniej. Praca, której nie lubisz/ Związek, w którym się dusisz/ Dom, w którym umierasz/ Meble, które dobrze znasz. Ilu z nas może się podpisać pod tym cytatem obiema rękami? 

3. Beneficjenci Splendoru: Niewinny
Tekst torpedujący cierpiętniczą postawę jako jedyną słuszną charakteryzującą dobrego człowieka. Jestem jednorazówką/ Ciebie tanią podróbką/ Więc poluzuj te gwoździe/ Bo mi głowę rysują. Kontrowersyjne? Obrażające uczucia religijne? A może to głos pokolenia, które ma dość bycia sterowanym strachem? 

4. Kobiety: Radiowozy
Bardzo niebezpieczna piosenka, subtelnie nawołująca do przekraczania dozwolonych prędkości. Ale wiatr we włosach miał zawsze działanie magiczne. Marta Handschke jako Bonnie, Grzegorz Nawrocki jako Clyde i misiowie puszyści w niebieskich radiowozach. Ten trip nie może się nie podobać! 

5. Vreen: Fantazje
Obwisłe pośladki i inne atrybuty matki/ Biust bez sprężystości, ofiara siły ciężkości/ Skóra szara lub matowa, na balsam wciąż gotowa/ Lecz to jakoś nie przeszkadza mi/ Bo gdy czasem się pochylasz/ To jest to taka chwila/ Boże wybacz mi złe myśli/ Jakiś demon we mnie tkwi. Czy potrzebny jest jakiś komentarz? Po prostu mistrzostwo! 

6. Ballady i Romanse: Dla ciebie
Stare mam dłonie i pomarszczone/ Ale ile sił będzie we mnie/ Podam ci rękę. Nie ma co się łudzić - nasza starość nie będzie przypominać uśmiechniętych emerytów z reklamówki drogich „domów spokojnej jesieni”. Ale można ostatnim latom życia nadać sens. Siostry Wrońskie pokazują jak to zrobić. Dziękuję! 

7. Deriglasoff: Noże
Starzy rockmeni trzymają się dobrze. Przynajmniej niektórzy, jak Olaf Deriglasoff, któremu na płycie Noże udało się popełnić kilka naprawdę zgrabnych wersów. Choćby ten: Uważaj, noże dawno krwi nie piły/ Uważaj, uważaj, nie samym chlebem stal się żywi (...) Ostrych noży cichy śpiew, łyka ślinę głodny zlew/ Zda się czekać na twój krzyk wysoki. Jest humor i okrucieństwo. Jak u Tima Burtona.

8. Milcz Serce: Dwusylabowe gwoździe
Najgorsze z ust wbite jak gwóźdź/ Zostaną mi już na całe życie. Strasznie mocny tekst, choć na wierzchu tego nie widać. Trzeba się wsłuchać, zrozumieć, co się za tymi słowami kryje, by pojąć ich dramatyzm i brutalną prawdę. Płyta tworzy fabularną całość, dlatego warto posłuchać kolejnych piosenek, by dowiedzieć się dalszego ciągu. 

9. Skodo: Obiad
Jedzenie jest sexy. Weź mnie na obiad zjedz/ Zrób ze mną to co chcesz/ Wrzuć trochę chilli, dodaj tequili/ Słodkie kawałeczki bierz. Normalnie remake 9 i pół tygodnia. Piotrek Skodowski nawet nie zdaje sobie sprawy, ile tym utworem zawdzięcza kuchennych rewolucji! 

10. Muzyka Końca Lata: 2001-2007
Bartek Chmielewski ściemnia! Nie ma takiej romantycznej miłości, czasy młodzieńcze były o wiele bardziej prozaiczne i z pamięci już dawno wyrzuciliśmy wspomnienia kroków do walczyka... A może jednak warto odszukać w starym notesie zapomniany numer telefonu i zadzwonić do pewnej osoby...? 


 Teledysk Roku 

1. Kamp!: Cairo
Rok temu zwyciężył teledysk Dicków do kawałka Love Is Dangerous. W tym wyszła nam powtórka z rozrywki. Ten sam efekt starej taśmy, tylko że miejsce Eli Przygody zajął Eryk Lubos brylujący w pustej sali weselnej Odyseja. Niby to samo, a jednak inaczej. I wciąż świetnie! 



2. Aleksandra Siemieniuk: Zima
Realizatorzy klipów lubią zrzucać sympatyczne stworki na ruchliwe ulice miast. Najlepszym przykładem niech będzie Coffee &TV Blur czy In This World Moby'ego. W 2011 roku żyjątka opanowały polskie miasta. Mając do wyboru teledysk Ballad i Romansów i Aleksandry Siemieniuk wybieramy Zimę. Bo tak. 



3. Bubble Pie: Fast Cars
Sympatyczna kreskówka w stylu teledysków Gorillaz. Szybki samochód i pustynia. Rango mi się przypomina. Ciekawe czemu? 



4. Zakręt: Dopalacz
Zabawny, pełen frywolnych skojarzeń, olśniewający wizualnie. Nawet jeśli nie lubicie golasów, dotrwajcie do końca, kostiumy urywają łeb! oglądaj

5. Nerwowe Wakacje: Superman jest dead
Jaki kraj, taki Superman - chciałoby się powiedzieć. Nasz jest chudy, ciamajdowaty i prasujący koszule. I przez to bardziej prawdziwy niż amerykański odpowiednik. Z którym byś się umówił na piwo? oglądaj

6. Julia Marcell: Matrioszka
Prowokacyjny, świetnie zgrany z muzyką obrazek. Uwaga na żółte rękawiczki i rajstopki Julii! oglądaj

7. Mordy: Dogs Of Heart
Ten klip nie zajmowałby tak oczu, gdyby nie charakterystyczne maski, w których występują muzycy. Dzięki nim obrazek nabiera mocno surrealistycznego kształtu. Aż chce się przebierać nóżkami jak panowie gitarzyści. oglądaj

8. Vreen: PTTK
Nic poza słowem „uroczy” nie przychodzi mi do głowy. Ten teledysk jest uroczy. Kto ma jeszcze książeczkę PTTK w szufladzie? oglądaj

9. Leman Acoustic: Fate Comes Against
Klip dowodzący, że dobry pomysł nie potrzebuje dużego budżetu, by chwycić za serce. To tylko fragment z życia animowanej lalki ożywionej rękami Henryka Hrynieckiego... oglądaj

10. Elektrische.TV vs Pink Bazooka: Miauuuuu
Obrazek dla fanów ostrego cyberpunku. Połączenie estetyki czarno-białego komiksu z japońskim anime. Uczta dla oka. oglądaj

Typowali: [avatar], [m]

6 komentarzy:

  1. fajne zestawienie! dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo spoko! trzymacie poziom, nie to co uwolnij muzyke które pisze o poluzjantach i comie coraz częściej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie trzecia część jak w tamtym roku?

    OdpowiedzUsuń
  4. w tym roku poprzestaniemy na dwóch :)

    OdpowiedzUsuń
  5. subiektywnie moje nie. cenie wysilek i inicjatywe, ale...

    czesc tego zestawienia to zupelne nieporozumienie. wsrod niezlych kawalkow sa takie ktore sa muzycznym banalem.

    szkoda ze tez ze tak waskie jest zestawienie gatunkowe.

    to sie staje dla mnie juz niezrzumiale - skoro tak silnie preferowane sa te ezoteryczno plastikowe brzmienia (to nie zarzut) to po co sie zabierac do recenzowania plyt innych nurtów. traci sie w ten sposob wiarygodnosc.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kaskader - masz ewidentnie 12 lat i twojego zespołu nie zrecenzowali. Co to znaczy plastikowe brzmienia? Że w stronę electro popu? Jeżeli tak, to najfajniejsza polska alternatywa dziś taka jest. Bo przecież chyba nie rock?

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni