14 grudnia 2012

C4030: C4030 EP (wyd. własne, 2012)


Podaruj mi trochę słońca!

Na potrzeby tej recenzji ukułem sobie termin „muzyka swawolna”. Bo jak inaczej określić to, co wykonują ci chłopcy z Gdyni? Jest to jakaś mieszanka jazzu, muzyki improwizowanej, piosenki poetyckiej, tandetnej potańcówki i feelingu znanego ze starych polskich filmów. Fajnie, że wreszcie zdecydowali się dać głos – emitujący go Piotr Nabrdalik dołącza do grupy wokalistów manierycznych (są tu już Budyń i Jakub Stankiewicz z Bratów), ale w jego przypadku dodałbym jeszcze przymiotnik „łobuzerski”. Słuchając jego ni to śpiewu, ni to deklamacji, widzę tych wszystkich filmowych łobuzów, z Poldkiem z Podróży za jeden uśmiech na czele.

Utwory instrumentalne rozpoczynają i zamykają tę krótką EP-kę. Beat, który nigdy nie będzie równy jest jak jazzowa potańcówka w modnym klubie z lat 60. Z kolei Rembrandt talerza rozbraja swawolnością rytmu i genialną wręcz partią gitary. Wyobrażam sobie palce przemykające po gryfie, piórko muskające pieszczotliwie struny i czuję się rozluźniony, zrelaksowany na całego. Mój ulubiony utwór tej ekipy.

Piosenka + ce czterdziestu rozbójników ze słowami K.K. Baczyńskiego łagodnym wstępem wprawia w miękki błogostan (Znów wędrujemy ciepłym krajem/ Malchitową łąką morza), by za chwilę wybuchnąć ekstatycznym, cygańskim tańcem. To nie jedyny skok w bok z poezją pod ramię. Słońce oparto na wierszu Czesława Miłosza. Ta półtoraminutowa zaledwie piosenka ma w sobie i melancholię, i zawadiackość. Urokliwy Sierpień to już próba własnego tekściarstwa – udana. Tekst dorównuje strofom wielkich poetów, a gitara prowadząca serwuje tu niezwykle intensywne doznania, gwarantując zespołowi natychmiastową rozpoznawalność.

To już? Czas wrócić do nagrzewania punktowego specjalną lampą. [m]

Rembrandt talerza:



Strona zespołu: http://www.facebook.com/pages/C4030/191973897495101

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni