5 grudnia 2012

Janek Samołyk: Problem z wiernością (Polskie Radio, 2012)


Koniec ze sztywnością i garniturem!

Debiutancki album Janka Samołyka Wrocław wywołał na naszych łamach niespotykanie zażartą dyskusję. Nasz recenzent ją chwalił, wy krytykowaliście i... broniliście. Opinie były dość skrajne. W tym samym czasie artysta nie próżnował i szykował nowy materiał. Problem z wiernością to zupełnie nowa jakość w muzyce Samołyka.

O ile debiut mógł nużyć przewidywalnością, kostycznym brzmieniem rodem ze szkolnej auli i słabą dynamiką kompozycji, to nowy idzie pod tym względem zdecydowanie do przodu. Nie ma nudy! Czternaście zwartych, przemyślanych utworów przelatuje przez uszy w szybkim tempie, pozostawiając głód kolejnego słuchania. Słychać, że nowy-stary zespół Janka lubi grać ze sobą i aż rwie się do tego, by na żywo coś pozmieniać, poszaleć – do czego świeże kompozycje wręcz zachęcają. Wielkim plusem jest zmiana na stanowisku skrzypaczki – partie Agnieszki Bednarz nie tylko doskonale uzupełniają gitarę Samołyka, ale też nadają piosenkom posmaku miejskiego folku (mam nieodparte skojarzenie z czeskim zespołem Květy); do tego Agnieszka w niezłym stylu wspiera lidera wokalnie (Sit By Me). Tak zwany songwriting jest obecnie na zdecydowanie wyższym poziomie.

Jak zwykle piosenki z polskim tekstem konkurują u Samołyka z anglojęzycznymi, z lekką przewagą ilościową tych drugich. Jak zwykle Janek demonstruje w nich swoją sprawność w opisywaniu zwyczajnych sytuacji prostym, ale plastycznym językiem. Tutaj również widać postęp, jest więcej żartu, nawet frywolności (Ona zgubiła najlepszy sweter/ Lecz nie wie w czyjej sypialni (...) Ona ma mały problem z wiernością – niby niewinnie, ale hej, to jest piosenka o permanentnym zdzirowaniu). Choć oczywiście nie brakuje obrazów smutnych, jak ten z Czy to jest przypadek: Skończyłaś studia/ Pracujesz w szkole/ Co rano wychodzisz/ Po marne grosze/ Zasypiam przy tobie/ Budzę się sam/ Jedyna ambicja/ Jaka została nam/ To ratować ten tydzień/ Zanim stanie się taki, jak inne.

Bardzo dobrze słucha się tej płyty, ma spójny klimat, a ballady przeplatają się z bardziej dynamicznymi kompozycjami. Najbardziej udane i jest ich całkiem sporo: Another Colour Everyday z pięknymi partiami skrzypiec i czarującą linią wokalu, przepiękna ballada Sit By Me, najlepsza „polska” piosenka Samołyka Czy to jest przypadek, sympatycznie nawiązujące do twórczości Marka Grechuty Pamiętam niektóre, zapomniałem wielu (czeka się na to końcowe „na-na-na”), żwawy Kapitan Czacza, pełen rockowej pasji About Time i następujący po nim niby żart, ale całkiem solidny gitarowy wygrzew Ossis vs. Wessis. To, że nie wymieniam tu wszystkich piosenek wynika z chęci utrzymania zwartości i dobrego tempa tej recenzji – bo taka jest też cała płyta Janka.

Komentarzy będzie pewnie mniej, za to z przewagą pozytywnych. Mylę się? [m]

Czy to jest przypadek:




Strona zespołu: http://www.janeksamolyk.com

1 komentarz:

  1. Problem z wiernością to do dziś dobra piosenka

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni