Już w marcu nakładem FYH!Records ukaże się debiutancki album Lewych Łokci Niewiele się zmienia. Być może ta płyta niewiele zmieni w waszym życiu, ale posłuchać warto, bo luźne gitarowe granie z niegłupim polskim tekstem zawsze w cenie.
Lubimy przypinać łatki i ułatwiać sobie robotę kategoryzowaniem muzyki. Nazwijmy więc Lewe Łokcie takim polskim Weezerem (z tego lepszego okresu twórczego, kiedy ich słuchanie nie było jeszcze uznawane za obciach) - czyli odświeżamy koledżowe granie ze środka lat 90.
Na albumie, promowanym przez singiel Zimne dłonie, znajdziemy 16 utworów. Słuchamy singla:
I jeszcze coś z drugiej strony singla, Odpocznij:
Do kompletu informacji brakuje nam okładki...
...i trasy koncertowej:
WAFP jest patronem medialnym płyty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz