23 maja 2013
Radio Error: Loops EP (Koka Beats, 2013)
Niektóre zespoły wcale nie muszą grać prog rocka, by pasowało do nich określenie „progresywny”.
Ogromny postęp udało się osiągnąć warszawskiemu Radio Error od debiutu zaledwie rok temu. Nowa mała płyta zespołu szokuje skokiem jakościowym, ale i radykalną zmianą muzycznej drogi. Na EP1 byli agresywnym hardcore’owym składem z wypluwającym płuca wokalistą. Na Loops to dojrzała, eksperymentująca z wyrafinowanym brzmieniem i połamaną konstrukcją utworów ekipa, z nowym wokalistą (Piotr Lewandowski skupił się na gitarze, choć nadal udziela się jako drugi głos), który śpiewa w sposób zdecydowanie bardziej elegancki. Co istotne – śpiewa tylko po angielsku. To kolejny twist, jaki zafundował zespół swoim fanom. Czy ci, którzy na koncertach uprawiali pogo i headbanging, wybaczą mu taką woltę?
EP1 miało interesujące momenty. Już wtedy słychać było, że tych chłopaków nie interesuje bezmyślna napierdalanka, a buntownicze, ekspresyjne teksty trzeba traktować z lekkim przymrużeniem oka. Pojawiała się elektronika i inspiracje jazzem. Teraz Radio Error to skład dojrzały, który dobrze przemyślał zmianę koncepcji swojej twórczości. Nie wrzaskiem, ale kontrastami, nie monotonnym wierceniem hałasem, ale matematyczną dokładnością i zaskakującymi przejściami podbijają serca słuchaczy, którzy szukają czegoś więcej.
Rozpoczynający EP-kę Loop brzmi jak z zupełnie innej bajki, jakby nagrał go zupełnie inny zespół. Gęste brzmienie elektroniki, zapętlonego kontrabasu, przestrzennych akordów gitary - do tego gładki, popowy wokal Patryka Trzaski. Szok. Nagranie rozkręca się, ale wciąż to kategoria lekka w porównaniu z tym, co działo się na EP1. O klasie zespołu świadczy zjawiskowe jazzujące zakończenie. Naprawdę, to ci sami goście rok temu wrzeszczeli trzeba wyrwać ci kły / złapać za głowę i rozwalić ryj? Ci sami. W Sleepwalker, trochę zalatującym Faith No More, pędzą już w stronę krainy riffu, wszakże dawkują moc tak umiejętnie, że nie ma się wrażenia przesadnej ciężkości. On The Verge to już konkret – choć zanurzony w rytmice nu jazzu i nowoczesnej elektroniki, to jednak chłoszczący agresywnymi wejściami. I przy okazji świetną melodią (sprawdźcie, co dzieje się po drugiej minucie). A finał? Elektroniczna masakra, przesterowany jazgot i brutalny beat wbijający się w głowę. Zespół nie mówi jednak ostatniego słowa w tej orgii radykalnie odmiennych motywów. W Pointless? w dość ociężałą kompozycję wplata swawolne dancepunkowe refreny rodem z Foals! Zaś druga część utworu to matematyczne kombinowanie z rytmem i kosmiczne efekty gitar.
Jest jeszcze inne oblicze Radio Error. Dwie instrumentalne kompozycje, z których jedna to interpretacja utworu Kattorna Krzysztofa Komedy (znana już z EP1), ukazują zespół jako grupę muzyków potrafiących w improwizacji znaleźć logikę i sens dźwięków. Świetny jest zwłaszcza numer Drrum, który pasowałby nieźle jako bonus track do Cigarette Smoke Phantom.
Obok białostockiej Ikebany Radio Error zdaje się jednym z najciekawszych poszukujących - tak, progresywnych - składów wychodzących od ostrego postcore’owego grania, i zabierających słuchacza w najmniej oczekiwane przez niego rejony. [m]
Sleepwalker:
Strona zespołu: https://www.facebook.com/RadioErrorPL
Autor:
we are from poland
Etykiety:
altrock,
electronic,
EP,
experimental,
po angielsku,
post core,
post jazz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Ten zespół ma przesrane. Nie, nie, wcale nie ode mnie. Po prostu zostanie pożarty. Na forach, blogach, serwisach. Tak jak wcześniej zmasakro...
-
Ledwo skończył się tegoroczny, a my już myślimy o następnym. Pomarzyć zawsze można, dlatego wspólnie stwórzmy listę wykonawców, których chci...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Kiedy czytam niektóre komentarze dotyczace drugiej płyty Marii Peszek, mózg mi się lasuje, a resztki włosów na głowie stają dęba. Część nasz...
-
Trzecie długogrające wydawnictwo polsko-niemieckiej artystki to konsekwentne rozwijanie konwencji zapoczątkowanej w 2011 roku.
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
-
Prawdopodobnie dwie najlepsze polskie płyty punkowe tego roku.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz