28 sierpnia 2012

Pusty Tor: Pusty Tor (Oficyna Biedota, 2012)


Franek Wicz polskim Grahamem Coxonem?

To taka mała prowokacja, a raczej projekcja marzeń o polskim Coxonie. Wiecie, gitarzysta znanego składu (no dobra 19 Wiosen to nie jest odpowiednik Blur, choćbyśmy się nie wiem jak starali) przez lata nagrywa do szuflady, by któregoś dnia ujawnić światu swoje punkowe piosenki.

Franek Wicz może i naszym Coxonem nie będzie, ale jego piosenki na pewno warte są uwagi. I również nagrywał je samodzielnie, we własnym przenośnym studiu, wykorzystując instrumenty pamiętające czasy PRL oraz różne prowizoryczne akcesoria (np. kawał blachy zamiast talerza). Zebrane na płycie Pusty Tor tworzą całkiem zgrabną całość.

Brzmienie większości utworów można by określić tagami nowa fala, post punk. Takie są głównie piosenki: nerwowy rytm z wyeksponowanym basem, skandowane, minimalistyczne teksty (Ostatnia kwadra, Oczy jak nożyce, Kaszląca popielniczka, Kamieniołomy, Atrapa). To ich zaleta i wada jednocześnie. Wicz nie jest zbyt dobrym wokalistą, do czego się zresztą przyznaje. Ten brak czasem doskwiera, bo jest tu kilka świetnych melodii, którym przydałby się dobry wokal z bardziej rozbudowanym tekstem (fantastyczny motyw gitary w Ostatniej kwadrze, bardzo coxonowska Kolonia niemych proroków, instrumentalne Pewnego dnia na dzikiej północy). Utwory instrumentalne to drugi ważny punkt płyty. W tej grupie wyróżnia się urokliwy Będę twoim lustrem (cover I’ll Be Your Mirror Velvet Underground; niedostępny do odsłuchu na Bandcampie - czyżby nielegal?). Z ciekawostek bezładna punkowa siekanina Uwolnić bakterie i powolny bluesowy (harmonijka ustna!) Pusty tor.

Podobno nowy, już ukończony przez muzyka materiał nawet nie stał koło tradycyjnej piosenki. Trochę szkoda, bo wizja polskiej coxonowszczyzny staje się jeszcze bardziej odległa.[m]
 

Strona artysty: http://biedota.com/franek-wicz

1 komentarz:

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni