2 sierpnia 2012

Trzypak ilustracyjny: Boar Sleeping + Igor Herzyk + Thymn Chase


Trzej muzycy, na co dzień występujący w zespołach, pokazują swoje inne oblicze – twórców muzyki ilustracyjnej.

Boar Sleeping: To War We Go! 


Peve Lety, połówka nieodżałowanego Indigo Tree, nie próżnuje. Choć pogłoski o jego solowym albumie mówią, że pojawi się on dopiero zimą, już teraz Piotrek wydał gitarową EP-kę z muzyką instrumentalną. I to w dodatku filmową, bo 6 krótkich utworów ma stanowić soundtrack do filmu Krzysztofa Kasiora Idziemy na wojnę! Opowiada on historię dwóch mężczyzn chcących wyrwać się ze swojej małej rodzinnej miejscowości. Jadą na wojnę do Afganistanu, by po powrocie odkryć, że ich mała ojczyzna diametralnie się zmieniła.

Muzyka Lety’ego dobrze oddaje sytuację nakreśloną w scenariuszu. Mamy tu przede wszystkim to, co znamy już z płyt Indigo Tree – pogłosy i delaye oraz mocno przesterowaną i masywną barwę gitary elektrycznej. Część utworów płynie bardziej w stronę post rocka czy psychodelii, część kojarzy się raczej z rozgrzanymi pustynnymi przestrzeniami. I choć jest tu tylko jeden instrument, artyście udało się dobrze oddać emocje, jakie mogą towarzyszyć polskiemu żołnierzowi na azjatyckiej misji. [jaszko]



Strona artysty: http://www.boarsleeping.com

Igor Herzyk: The Vacation Is Coming To An End


Igora Herzyka znamy z międzynarodowego składu Vladimirska oraz formacji Uda. Nie poprzestaje on na grze zespołowej i w domowych warunkach tworzy własną muzykę. Znakomitym przykładem dużej wyobraźni i talentu do gry na różnych instrumentach strunowych jest EP-ka zbierająca utwory lat 2010-2012.

To śliczne gitarowe kompozycje o bajkowych melodiach. Ustające wakacje za sprawą użytego ukulele nabierają wschodniego posmaku (i jeszcze to piękne solo na melodyce), „drewniany” dźwięk kalimby w Golden Fields wywołuje skojarzenie z filmem dla dzieci, może kreskówką, Little Gabi And The Snow jest jak udźwiękowienie snu o małej dziewczynce, która pierwszy raz zobaczyła śnieg. Osobny pokłon składam za Yearning – cudowna melodia, która przypomniała mi o soundtracku do 300 mil do nieba (pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem na słuchawkach temat Ucieczka – to było wielkie przeżycie). Mistrzowska, choć bardzo oszczędna gra na gitarze i niezwykły motyw przewodni – wspaniała muzyka. Gymnopédie no.1 to z kolei odważnie (przyjemny dysonans) zinterpretowany na gitarę elektryczną fortepianowy utwór francuskiego kompozytora Erika Satie.

Kiedy potrzebuję odpoczynku, to jest idealny relaksator. [m]




Thymn Chase: Bracia 


Thymn Chase znany jest czytelnikom WAFP jako lider zespołu Eluktrick. Dość często udziela się jako kompozytor i muzyk grający na żywo do niemych filmów (np. francuskiego Cœur Fidèle). Jego utwory znalazły się też w krótkometrażówce Bracia Szymona Jakubowskiego (z udziałem Marka Bukowskiego). O czym jest film, nie wiem, ale muzyka brzmi co najmniej interesująco.

To przede wszystkim popis gry Thyma na fortepianie, który potrafi wywołać nostalgiczny nastrój, potęgowany jeszcze przez tęskne partie wiolonczeli. Temat główny to taki w sumie drobiazg muzyczny, ale chce się go zapętlić w odtwarzaczu. Suspense Theme zaskakuje użyciem elektroniki, zaś drugi wariant tematu głównego (nie wykorzystany w filmie) to już stylowa kompozycja o jazzowym klimacie, zmierzająca do fantastycznego smyczkowego finału. Jest jeszcze naprawdę ładna piosenka Sleep/Walk (pojawiająca się na napisach końcowych), w której Thymn przypomina, że dysponuje głosem idealnym do takich ciemnych, niepokojąco-kojących ballad. I znowu fantastycznie na wiolonczeli zagrał tu Marcin Mączyński – oklaski! [m]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni