10 stycznia 2013

Semantik Punk: abcdefghijklmnoprstuwxyz (Lado ABC, 2012)


Semantyka:
1. «dział językoznawstwa, którego przedmiotem jest analiza znaczeń wyrazów»
2. «dział semiotyki zajmujący się badaniem związków, jakie zachodzą między wyrażeniami języka a przedmiotami, do których się one odnoszą». (Słownik Języka Polskiego PWN)
***
„Abecadło z pieca spadło”. (Julian Tuwim)

Czy jesteśmy świadkami końca monopolu zespołów anglojęzycznych w muzyce pop/rock? Tak przynajmniej twierdzi Ross Robinson, legendarny producent wielu znaczących płyt altrockowych, który zajął się produkcją debiutanckiego albumu nikomu nieznanej nowej polskiej grupy. Robinson wydaje się być zafascynowany egzotycznym brzmieniem obcej mowy.

Byli muzycy Mojej Adrenaliny (był kiedyś taki zespół, pamiętacie?) wykorzystują język polski do tworzenia sieczki znaczeniowej. Dziwaczne, porwane na strzępy zbitki słów. Tak krótkie, co nietypowe dla naszego pełnego jowialnych wielosylabowców języka, że można je z siebie wyrzucać z szybkością karabinu maszynowego. Nagle polski staje się równie elastyczny co angielski, dominujący w muzyce popularnej ze względu na bogactwo krótkich, łatwych do zrymowania słów.

prze po je byt 
śmie do tego 
a to jest 
zapadanie 
połapanie na ruchy 
mniej od teraz 
zaraz 
zza 

Wszystkie teksty tutaj.

„Nigdy nie słyszałem czegoś, co brzmiałoby choćby podobnie do tych nagrań. Jesteście totalnie unikatowi” – miał rzec po wysłuchaniu płyty Fredrik Thordendal z Meshuggah.

Trochę go poniosło. Aż tak bardzo nowatorscy nie są. Na pewno poukładani i precyzyjni. Z pozoru szaleńczo porozrzucane dźwięki porządkuje wycyzelowana gra perkusisty. Połamane struktury rytmiczne mają w sobie matematyczną dokładność, a atakujące zewsząd ciosy gitar tylko na początku sprawiają wrażenie bezładnej siekaniny. Takie Ugięcie pa, Trzepak drapak czy Zza A porażają agresją i wściekłą szamotaniną zmian tempa. Czasem zespół zwalnia, by z hamowaną furią akompaniować majestatycznej recytacji alfabetu czy wręcz zbliżyć się do granicy między muzyką a ciszą (Semantik punk) i dronowym buczeniem (Nic po mnie, dłuższa część ponad 27-minutowych Pstrokątów). Znajdzie się coś milszego uchu, jak bliskie tradycyjnemu hard core Jest to A i Y dopatrzenia.

„Klasyczne dorabianie ideologii do niczego. Przeintelektualizowany bełkot. Tak samo jak cała ta „muzyka”. Jest cień ryzyka, że po prostu nie mam kompetencji, a to jest coś genialnego, ale bardziej prawdopodobna jest wersja, że mamy po prostu do czynienia z gównianą płytą” (beszambelan w: http://forum.hard-core.pl).

Skom bi pil
(n)ował
Jest to [m]


Strona zespołu: http://www.facebook.com/semantikpunk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni