17 sierpnia 2014

Pojedynek: donut. kontra Labai


Lubicie ładne piosenki śpiewane przez ładne dziewczyny? Nie możecie przegapić dzisiejszego pojedynku!

donut.: Interrupt Me EP (Fonografika, 2014)


Pierwsza oficjalna EP-ka poznaniaków zdaje się głośno krzyczeć: Nie jestem przebojowa! Jakby zespół za wszelką cenę chciał udowodnić, że jest poważnym przedstawicielem alternatywy, odczuwającym wrodzony wstręt do wpadających łatwo w ucho melodii. I trzeba sporego samozaparcia, żeby te melodie jednak usłyszeć.

Za mikrofonem stoi Asia Fostiak, dysponująca rzadko spotykaną na naszej szerokości geograficznej soulową barwą głosu. Czasem robi z niej pożytek (bardzo neosoulowe Past Not Perfect, Present Not Simple), kiedy indziej zupełnie zapomina (trącące przedbjorkowym The Sugarcubes Cut Copy). Wspomniałem o problemie z przebojami? Od rozpoczynającego EP-kę Do U Mind? można się łatwo odbić z guzem na czole, ale już zamykający ją i jedyny w zestawie po polsku kawałek Poukładanka to już hicior pełną gębą – roztańczony, szaleńczo melodyjny, zaśpiewany w ciekawy sposób. Czyli jednak można?

Mimo pewnej bariery wejścia w muzyczny świat donut. zespół ma coś do przekazania w swoim języku. To należy docenić i podkreślić – kwartet z Poznania nie idzie ubitą przez innych drogą, próbuje wydeptać własną ścieżką. A że będzie im trudniej wygrać z przystępniejszą konkurencją? Tym większa satysfakcja dla tych, którzy będą z nimi w chwili triumfu.




Labai: Labai EP (wyd. własne, 2014)


Zespół podobno z Bydgoszczy, w składzie dwie dziewczyny i dwóch panów. Z ich muzyką kojarzy mi się słowo smoothie. Wiecie, taki gładko zmiksowany orzeźwiający napój owocowy. Labai mają do zaoferowania dwie tony słodkich, natychmiast wpadających do głowy refrenów, dźwięczny, czysty głos wokalistki i stonowane, klasowe kompozycje – niby popowe, ale ocierające się o melancholijny shoegaze. Słychać tu szkołę George Dorn Screams – lokalny patriotyzm zobowiązuje.

Wszystkie cztery piosenki trzymają poziom, jednak to numer 2, LCD, wywołuje u mnie lekką gęsią skórkę. Od początku wita nas klawiszowy motyw, który szybko zostanie rozwinięty. A za nim aksamitna, ale mocna linia basu i perkusji. Ten ostatni instrument ma wyjątkowo udane, definiujące styl Labai brzmienie. Fajnie wypada rozkręcający się gitarowo Sorrow. Znów z tłustym basem i mięsistą perkusją. I jeszcze nadzwyczaj udane zakończenie – gitarowy pop Foolish Game ma w sobie zarówno młodzieńczą surowość, jak i zupełnie profesjonalne podejście do pisania piosenek pod listy przebojów.



Jeśli cenicie oryginalność i nieszablonowe podejście do muzyki pop – wybierzecie donut. Jeśli cenicie wpadające w ucho nieinwazyjne melodie i dopieszczoną produkcję – musicie posłuchać Labai. Bez wątpienia obie grupy mają siłę przebicia i warto śledzić ich dalsze poczynania. [m]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni