Lato się skończyło, więc jest druga płyta Muzyki Końca Lata. Oby tak było już zawsze! Kiedy piszę te słowa, płyta powinna być już w sklepach – ale niestety jej nie ma. Jednak skoro na stołecznym stadionie w połowie meczu eliminacyjnego do mistrzostw Europy mogło zgasnąć światło i nikt się tym nie przejął, to i my nie przejmujmy się małym poślizgiem wydawcy. 2:1 dla dziewczyn już niedługo na rynku.
Czy warto kupić? Mowa! Jeśli podobało wam się Jedno wesele, dwa pogrzeby, zakochacie się w nowej płycie Muzyki od pierwszego usłyszenia. Dostajemy wszystko to, co już znamy, tylko w jeszcze bardziej piosenkowej i jeszcze lepiej brzmiącej wersji. Za brzmienie odpowiedzialni są bracia Kapsowie i ich studio Electric Eye – i to powinno wystarczyć za rekomendację. A jak repertuarowo, czy coś się zmieniło? Tylko tyle, że MKL zrezygnowali z utworów instrumentalnych (trochę szkoda, ale... patrz niżej) i wypełnili swoją płytę trzynastoma zabójczo przebojowymi piosenkami.
MKL to dla mnie prawdziwy fenomen. Teksty ich piosenek traktują o tematach ulubionych przez prowincjonalnych artystów disco polo, ich melodie często ocierają się o styl weselnej kapeli – chłopaki balansują na cienkiej granicy pomiędzy tzw. muzyką ambitną a kiczem. A mimo to zawsze wychodzą obronną ręką! Kiedy Bartosz Chmielewski śpiewa Dzidziu/ Ostatni pociąg uciekł mi/ Wypiłem z kolegami piwa trzy/ I do ciebie chciałbym przyjść/ I przytulić się, Dzidziu, to wiemy, że jednocześnie puszcza do nas łobuzerskie oko. Kiedy zespół gra przytulańca rodem z wczasowych potańcówek – ani chybi kolejnego bękarta Białego misia – jak w 16 skończy w czerwcu, to i tak spodziewamy się, że zakończy go zadymiarską partią gitary, która wywoła osłupienie na twarzach wypitych gości zatopionych w obfitych biustach partnerek po czterdziestce. Oni są luźni, to luźni goście są. A kiedy Bartek i Karotka (Magda Turłaj z Kawałka Kulki gościnnie w kilku piosenkach) śpiewają w duecie: Bo kiedy usta lgną do ust/ Nie myślę wtedy już o niczym/ Zamykam oczy/ Poddaję się, wiemy, że śpiewają to szczerze, z głębi serca. O mój miły/ Mam pod sercem ziarnko życia/ Tak bym chciała, byś przy mnie był – czy gdyby te słowa zaśpiewała jakaś Doda lub Mandaryna, uwierzylibyście jej? Lecz gdy śpiewa je słodka Karotka, wiemy, że śpiewa siebie, a historia opowiedziana w utworze W środę wieczorem jest prawdziwa. Nie mam pojęcia, jak oni to robią, że teksty, które na papierze mogą wyglądać jak kicz czy grafomania, w wykonaniu Bartka i Karotki brzmią tak cholernie szczerze. I to jest właśnie ta tajemnica.
Muzycznie płyta skręca w kierunku zapomnianego już nieco w kraju nad Wisłą college rocka, czy nawet grunge’u. Oczywiście nie całościowo, mowa tu tylko o pewnych smaczkach, jak druga gitara w Piękna 7a (przester!), kapitalny duet gitar w Na Cienkim albo nisko mruczące basisko w najbardziej amerykańsko brzmiącym numerze Ona nie chce jeszcze spać. Nie brakuje tu chwytających od pierwszego usłyszenia przebojów: Piękna 7a, Ekstramocne, Chłopaki, Rude drzewa. Jedyne, czego mi brakuje, to wspomniane na początku instrumentale, które tak doskonale wpasowywały się w pierwszy album MKL. Ale... Chłopaki już zapowiadają kolejną płytę. Mam nadzieję, że tym razem będzie to rzecz totalnie niekomercyjna i antypiosenkowa. Marzy mi się coś takiego jak Skalary, mieczyki, neonki Myslovitz w wydaniu Muzyki Końca Lata. Czy się spełni?
MKL to dziś najlepszy – obok Pustek – piosenkowy polski zespół. Niech inni młodzi patrzą na nich, słuchają ich piosenek i idą w ich ślady. A wtedy będziemy mieli swoją własną rewolucję nowego rocka. [m]
Przeczytaj:
Muzyka Końca Lata: Jedno wesele, dwa pogrzeby
Band site: http://www.mkl.art.pl/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
marcel, a plyty muzyki konca lata sa w ogole w normalnej, sklepowej dystrybucji? bo ja sie dotychczasnie spotkalem...
OdpowiedzUsuńw "dobrych sklepach muzycznych" powinny być. a najpewniej szukać w sklepach internetowych...
OdpowiedzUsuńbardzo zgrabna recencja, plyta jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuń