Opisywany album sami muzycy nazywają "płytą demo" – zapewne jako perfekcjoniści woleliby, aby ich kompozycje zostały poddane obróbce w dobrym studiu, póki co jednak zdecydowali się udostępnić zestaw utworów nagranych w domowych warunkach. Słuszna decyzja, bo muzyka jest na tyle ciekawa, że żal byłoby jej nie pokazać szerszej publiczności.
Tytuł płyty jest przewrotny. Muzyka DBAPP rzeczywiście wychodzi od prostoty, a nawet minimalizmu, jednak gdzieś w trakcie procesu twórczego następuje zagęszczenie, natłok myśli i pomysłów, które w efekcie tworzą nerwową, pełną zgiełku zderzających się atomów strukturę. Połamane bity, szumy, wygrywane przez chwilę i znikające motywy, nakładane na siebie warstwy brzmień – to wszystko sprawia, że kompozycje śląskiego duetu (na płycie wspieranego przez Cosmic Drummera), wciągają swoją złożonością. I pochłaniają ciężkim, schizofrenicznym klimatem.
Otwierający zestaw utwór I Will Stay Outside jest dobrym przykładem tej eksperymentalnej natury. Elektronika i maszynowy brud spotykają się tu z nerwowym gitarowym riffem i chłodnym wokalem, który zresztą w epilogu ulega futurystycznym przekształceniom. Brzmi to trochę cyberpunkowo i kojarzy mi się z japońskimi filmami anime typu Ghost In The Shell. Potem następują dwa znane już z poprzedniego wcielenia zespołu długie nagrania: mroczny, eksplodujący hałasem Waste 2 Times i majestatyczny, jakże piękny Slow Instrument. W tym drugim ujawnia się fascynacja zespołu postrockiem, jego powolną narracją i upajającą przestrzenią. Z tych starszych utworów mamy jeszcze 1996th, który nieodmiennie fascynuje robocim wstępem i gęstą, niemal gotycką atmosferą całości. Jest też neuroza w czystej postaci, czyli poskręcany jak kable wszystkich wykorzystywanych przez zespół urządzeń Able Cable. Z nieznanych wcześniej numerów warto zwrócić uwagę na najbardziej piosenkowy fragment płyty - Walls. Dołujący, ale piękny swoją oszczędnością i skromnością. Wrażenie robi też Shopping, rytmiczny, z tekstem sylabizowanym przez Zbyszka Flakusa. Za przerywniki robią kompozycje instrumentalne, spośród których wybija się My Best Relationship, wypełniony ciepłym brzmieniem analogowych syntezatorów, dzwoneczków i prostym motywem gitary. Zabawnym żartem jest miniatura Jean-Michelle Jarre Is Having A Hard Time Passing Digital, rozpoczynająca się od uderzeń w elektroniczną perkusję, a potem odtwarzająca katarynkową melodię, która w końcówce ulega celowemu popsuciu.
Don’t Be A Poor Person swoim domowym albumem udowadniają, że są jednym z ciekawszych zespołów działających na naszej scenie alternatywnej. Skłonności do eksperymentowania nie przesłaniają im najważniejszego – tego, że muzyka bez melodii byłaby tylko męczącym zgiełkiem. W kompozycjach DBAPP uwzględniono oba czynniki w doskonałych proporcjach. [m]
PS. Płytę można pobrać z majspejsa grupy.
Waste 2 Times from Szymon Gdowicz on Vimeo.
Strona zespołu: http://www.myspace.com/dontbeapoorperson
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
Jeden z lepszych zespołów obecnie w kraju.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod komentarzem loopera
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Mariusz
www.mariuszkornatka.posterous.com