23 lipca 2013
Yankodelik: Pierwszy raz EP (wyd. własne, 2013)
Tak mógłby brzmieć Janko Muzykant, gdyby tworzył w drugiej dekadzie XXI wieku.
Za dźwięki zamieszczone na tej króciutkiej trzyutworowej EP-ce odpowiada dwóch częstochowian: odpowiedzialny za warstwę muzyczną Piotr Świtalski oraz stojący przy mikrofonie Jakub Bugała. Grają muzykę nad wyraz skromną. I jak można zgadnąć - z tej cechy czynią swoją siłę.
Początek Schizofrenii nie nastraja optymistycznie. Wygląda na to, że Częstochowa dołącza do miast, które mogą pochwalić się smutnymi chłopakami brzdąkającymi swoje smutne pioseneczki. Nie inaczej jest tym razem - ale przypomnijmy sobie nagrania Piotra Skodowskiego (aka Skodo). Jego inteligentne, zawadiackie teksty śpiewane po polsku miały o wiele większą siłę oddziaływania niż wynikałoby to z powstania kolejnego singer/songwriterskiego punktu na muzycznej mapie Polski. Post-romantyczna opowieść Yankodelika akurat dobrze wpisuje się w schemat, ale pasja w głosie Bugały sprawia, że wierzymy w jego punkt widzenia. Co więcej - potrafimy się z nim identyfikować.
Ale już utwór numer dwa może wprawić w małe osłupienie. Zamiast łzawego brzdękania, dość oszczędna i skromna elektronika. Swoje robi przepuszczony przez vocoder wokal, dzięki czemu Nie gap się tak nabiera posmaku psychodelicznego dancingu. Za to kończący EP-kę Pierwszy raz to połączenie dwóch wypracowanych patentów. Pierwsza część utworu wskazuje na niewinną balladę z kruchym wokalem, ale im dalej w las, tym atmosfera się zagęszcza o dźwięki przesterowanej gitary i topornych hałasów generowanych w tanim komputerze. Niby prosta piosenka, ale jak żre!
Piętnaście minut dźwięków EP-ki Pierwszy raz nie prowadzi do żadnych konstruktywnych wniosków, ale jeśli kiedyś w przyszłości na fejsbukowej ścianie wyskoczy mi informacja o nowych nagraniach duetu, to zwyczajnie się ucieszę. [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/yankodelik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz