W latach dziewięćdziesiątych w
każdym polskim, szanującym się domu, musiała znajdować się, tuż obok pralki Frani
i stosiku czasopism Bravo, konsola do gier Pegasus, który był
równie nieśmiertelny, co mit o skrzydlatym koniu. Jednak czasy bezsennych nocy,
gdy Pegasus dodawał skrzydeł będąc najlepszym przyjacielem zarówno
małego, jak i dorosłego człowieka, minęły bezpowrotnie, a w zamian pojawił się
równie wierny i narkotyczny towarzysz – komputer. Nie dziwota, że muzycy,
zwłaszcza tacy jak Piotr Bukowski, tworząc swoje płyty właśnie jego wymieniają
jako współtwórcę utworów: „All songs composed, arranged and programmed by Piotr
Bukowski and his computer”.
Każdy z elementów
„instrumentarium” funkcjonuje z precyzją maszyny parowej, wytłaczając
odpowiednie brzmienie w określonym czasie, by finalnie zamienić w (bez)barwną
parę ksenonu, o dosyć szlachetnej materii muzycznej oraz dużą, żarówiastą mocą
oddziaływania. Siłą napędową jest motoryczność utworów, przejawiająca się
szybkim tempem, którego ulotność determinują kaskady krótko wybrzmiewających
dźwięków. Jednakże wszelkie westchnienia „och” i „ach” idą szybko w dym,
podobnie jak utleniany Xenon.
Jeśli koniecznie chcemy wybrać
pomiędzy „tak” a „nie”, to musimy uwzględnić trzecią możliwość - „spróbuj
ponownie”. Nie jest to dotkliwa utrata życia, bowiem w grze zawsze znajdą się
kolejne, zapasowe. W końcu nawet bohaterski Mario ma prawo z niejednego grobu
powstać za sprawą grzybka, wszak nie tylko nauka może wyjść z lasu. [Adrian
Matuszak]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/XenonyBand
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz