Warszawski zespół działający od 2003 roku. Nagrali dwa profesjonalne dema, trzy najświeższe piosenki udostępniają na swojej stronie. Warto ich posłuchać.
Co było, co będzie – niby najsłabszy w zestawie, ale i tak ma swój klimat, zwłaszcza dzięki rozwinięciu gitarowego motywu pod koniec. Jazgotliwe dźwięki potwierdzają tezę, że muzycy C4 kochają kombinowanie z różnymi odcieniami hałasu. Udowadnia to najlepszy spośród tej trójki Dystans. Przyznaję, że ta kompozycja mnie zauroczyła i nie mogę się od niej uwolnić. Nawet fakt, że wokalista Tomek Pamrów w refrenie nie wyrabia z oddechem, nie psuje efektu. Ja już ten moment załamania głosu nawet polubiłem, mimo że w przyszłości, w studyjnej obróbce pewnie zostanie to poprawiane. Utwór ma świetną dramaturgię i napięcie, które rozładowuje finałowa palba gitar po drugim refrenie. Nawiasem mówiąc to jeden z najfajniejszych zaśpiewanych po polsku refrenów, jakie usłyszałem w tym roku. Fotografie to już nieco inna bajka, łagodniejsze brzmienie podbite klawiszowym tłem, nieco interpolowe w swym melancholijnym nastroju. Trzeba jednak przyznać, że chwyta w dobrym miejscu, nie rozczula, ale pozytywnie wzrusza. A partia gitary zaczynająca się w 1:52 – o tak, to jest to.
Duży potencjał ma ta grupa. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że kiedyś, jeśli wszystko pójdzie dobrze, mogą być tak dobrym altrockowym zespołem, jak Myslovitz.
Band site: http://www.c4.art.pl
ver.: polish
media: free mp3
11 sierpnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz