Trio, znane już bywalcom stołecznej sceny alternatywnej, wydało niedawno oczekiwaną przez fanów EP-kę. Mała płyta przynosi cztery taneczne nagrania utrzymane w stylistyce rockowego dark disco. Inspiracja Joy Division i współczesnymi ich naśladowcami sprawia, że Rotofobię można z pewnym przymrużeniem oka nazwać polskim The Editors.
Ale nie porównania są tu najważniejsze. Ważne, że muzyka Rotofobii daje dużą frajdę. Począwszy od błyskawicznie zagnieżdżającego się w pamięci kawałka Muszę już iść (co on robi na początku???), przez tęsknie brzmiącą Warszawę, po dwa numery anglojęzyczne Hard To Say i Going Away – płytki słucha się jednym tchem. Dominuje klimat psychicznego kaca po weekendzie spędzonym na intensywnym clubbingu. Zdarty czerwony lakier/ Na paznokciach ślady kogoś obcego. Impreza się skończyła, ale trzeba żyć dalej.
Poczucie wyobcowania pogłębiają pogłosy na gitarach i często zniekształcony głos Sebastiana B., który śpiewa z efektowną manierą. Do tego odrobina surowej elektroniki i precyzyjna praca perkusji Arkusa (wcześniej Partia i Komety). Najlepsze momenty? Gitarowy riff w Going Away, jazgotliwy finał Hard To Say, syntetyczne klaskacze w Warszawie, Muszę już iść – całość.
Poniedziałki już nie są takie straszne, odkąd można posłuchać Rotofobii. Wchodźcie na stronę zespołu i pobierajcie – cała EP-ka za darmo.
Band site: http://www.rotofobia.com/
ver.: polish / english
media: free mp3 (full EP)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mimo że rok 2009 powoli odchodzi w przeszłość, ciągle jeszcze skrywa nieodkryte skarby, które sprawiają, że nie możemy o nim zapomnieć. Oto...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Piotr Brzeziński idzie śladem Vaclava Havelki z czeskiego Please The Trees i podbija Europę swoją singer/songwriterską interpretacją co...
-
Gdyby CKOD mieli zadebiutować w drugiej dekadzie XXI wieku, brzmieliby jak WKK.
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
Lista zespołów, których twórczość inspiruje muzyków Setting The Woods On Fire, jest dość pokaźna. Mamy na niej i Sonic Youth, i Appleseed Ca...
No nie powiem, sympatycznie się słucha. Kawałki wpadają w ucho. Rodzi się dobra kapela.
OdpowiedzUsuńKurcze, a mnie tak średnio podchodzi jednak...
OdpowiedzUsuń