„O wiele gorsze niż Die Flote. Żeby nie powiedzieć, że nawet
bez porównań słabe i bez wyrazu. Siódma woda po dobrych piosenkach” – taki
komentarz pojawił się pod naszą recenzją debiutanckiej płyty Frank’s Hard
Drive. A jakie opinie pojawią się pod recenzją najnowszego dzieła
cudzoziemskiej formacji działającej w Krakowie?
W zespole zaszła ważna zmiana – jego szeregi opuścił
współzałożyciel, trębacz Ian Jenkins. To musiało odbić się na muzyce i...
wyszło na dobre. Bo choć w paru momentach trąbka Jenkinsa rzeczywiście
wyróżniała brzmienie FHD, to ich kompozycje stricte gitarowe wypadają o wiele
lepiej. Uwielbiam to połączenie leniwego tempa, niespiesznie wygrywanych riffów
i nosowego wokalu Philipa Soanesa. Dla tych, którzy mieli problem z przebrnięciem
przez wspomniany album ESTIHP, będzie to płyta nudna i monotonna. Na tych,
którzy wielbią taką stylistykę, czeka tu mnóstwo dobrej zabawy i smakowitych
aranżacyjnych kąsków.
Dominują średnie tempa, jak w gęstym od gitarowych motywów Issues
With Mortality, przybrudzonym Kocie, melodyjnym Tiny Robots,
ozdobionej fantazyjną solówką Elizie. Mnie najbardziej poruszają te
najspokojniejsze, balladowe momenty. Cudnie jest w wyciszonym Snow Cave,
w którym głos Philipa został schowany za brudzącym filtrem (przypominają się
ballady Eels), No Sister to już rzecz do przyłożenia głowy do poduszki.
Trudno się uwolnić od katarynkowej melodii Island, czy porywającej
melodii slide guitar w Divide (uwielbiam refren tej piosenki). Zespół
często puszcza oko do słuchacza, by przypomnieć, że nie wszystko trzeba
traktować całkiem serio, jak w zwariowanej (dość makabrycznej) Klementynie
czy absurdalnym Tiny Robots.
Hola, Olivos to album bezpretensjonalny i
niespecjalnie angażujący. Ja lubię, gdy taka muzyka leci w tle: niezbyt
agresywna, ale jednak gitarowa, nie nowoczesna, ale i nie archaiczna. Czasem z
tła wyłoni się fajna melodia i wtedy warto zwiększyć głośność, pobujać nogą.
Luzik. I również lubię oliwki (zwłaszcza te czarne). [m]
A ja napisze jedno. Polacy po prostu takiej muzyki nie zrobia. Nie sa w stanie. Podoba mi sie bardzo. :) Bardzo pozdrawiam Phila, Grega, Shauna i Marka. Albert. :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miły komentarz.
OdpowiedzUsuń