20 października 2009

Obserwator: Tin Pan Alley

Tin Pan Alley to młody polski zespół, w którego skład wchodzą Mateusz Jagielski; Robert Majewski, oraz ukrywający się za pseudonimami Twix i TMWWTH. Pochodzą z Torunia i Bydgoszczy, a swoją muzykę określają jako powerpop. Co to oznacza? To, że możemy spodziewać się głośnego, gitarowego grania, dość poszarpanego i nieoszlifowanego, choć z wyraźnie zaznaczoną linią melodyczną.

Do odsłuchania dostajemy trzy utwory. Pierwszy z nich, Mangrove Tunnel, to energetyczny, mocny kawałek, z ciekawie zaznaczonym refrenem. Można przyczepić się do wokalu, który jest dość mało charakterystyczny i zblazowany, na dodatek teksty śpiewane są w języku angielskim (a wszyscy wiemy, jak to jest z tym akcentem). Jednak warstwa instrumentalna – bardzo na plus. Zdecydowanie wyróżnia się utwór The City & Man, który osobiście przypomina mi wczesne dokonania grupy Muchy. Gdy zdołamy przebić się przez ścianę dźwięku, usłyszymy dość przyjemną melodię, z lekkim elektronicznym zacięciem. Co ciekawe, w środku utworu następuje przejście w spokojniejsze rejony, które po chwili ponownie zaczynają nabierać szybszego tempa. To dopiero nazywa się rozbudowane brzmienie. Na uspokojenie zostaje nam To The Following. Ballada, która sprawia wrażenie już mniej chaotycznej i mniej improwizowanej. Nawet wokalista wydaje się tu bardziej zaangażowany w to, co śpiewa. Jak słychać, panowie radzą sobie całkiem nieźle i ze spokojniejszymi dźwiękami.

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że już coś takiego gdzieś się słyszało. Może to Muchy, może The Car Is On Fire albo inny zespół z rodzimego podwórka. Słychać, że w grupie tkwi całkiem spory potencjał – jeszcze nieoszlifowany. Jest to muzyka z pazurem, lecz w tym chaosie najróżniejszych dźwięków trudno nam dobić się do sedna sprawy. Z drugiej strony, gdyby zespół zdecydował się oczyścić brzmienie, mogłoby się okazać, że to już nie to samo. A tego zdecydowanie byśmy nie chcieli. [spacecowboy]

Strona zespołu:
http://www.myspace.com/tpa

6 komentarzy:

  1. "co ciekawe, w środku utworu następuje przejście w spokojniejsze rejony, które po chwili ponownie zaczynają nabierać szybszego tempa. To dopiero nazywa się rozbudowane brzmienie"

    lol

    ale fajnie że napisaliście, może ktoś załapie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "panowie radzą sobie całkiem nieźle"

    lol

    OdpowiedzUsuń
  3. Porównanie do much uznał bym w tym wypadku za obelgę.
    Dla mnie to bardzo fajne nawiązania do amerykańskiego niezależnego rocka z wczesnych '90.
    (Polvo, Pavment, Sunny Day Real Estate).
    Kupuje ich razem z ich "mało charakterystycznym i zblazowanym wokalem" który tu świeetnie pasuje.
    Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  4. błagam co to za recenzja, widać że się nie ogarnia.

    Widać, że w recenzencie tkwi całkiem spory potencjał - jeszcze kilka godzin w necie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli ten tekst ma być zachętą, rekomendacją - na którą Tin Pan Alley stanowczo zasługuje, jak mało który młody polski zespół - to jest zupełnie nietrafiony. Bo wynika z niego, że jest to jeden z wielu nowych bandów, z jakimś tam potencjałem, ale długa droga przed nimi - wymowa jest taka, że "recenzent" bardziej daje kredyt zuafania, niż chwali to, co muzycy już osiągnęli - a tymczasem jakość tych paru utworów z majspejsa przewyższa 99% produkcji młodych polskich zespołów. Zlitujcie się, naprawdę, i niech autor przeredaguje swoją notkę, albo niech ktoś napisze coś zgrabnego i adekwatnego do skali opisywanego zjawiska.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wybacz, ale ten zespół nie zasługuje na określenie go mianem zjawiska. Jest obiecujący, ale rozpływanie się nad nim w zachwytach jest zdecydowanie na wyrost.

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni