3 listopada 2013

Nawrocki Folk Computer Band: Nawrocki Folk Computer Band (Thin Man Records, 2013)


Komputerowy folk dla mentalnych niewolników*.

Grzegorz Nawrocki zrobił sobie przerwę od Kobiet. W domowym zaciszu, z pomocą Pata Stawińskiego i Karola Pawłowskiego, zmajstrował dziewięć piosenek w swoim stylu: ciepłych, melodyjnych, ale także pełnych ironii i goryczy. Fani Kobiet wielkiego szoku nie przeżyją - jest tylko nieco ciężej, bardziej bluesowo, molowo.

Największe wrażenie robią na mnie właśnie kompozycje oparte na bluesowej podbudowie: folkujące Rozdziobią nas, Twoi rodzice z klaskanym rytmem i komputerowym basem, Wieloryb wielki z najbardziej chwytliwym na płycie refrenem. Świetnie wypadają też żywsze momenty: Punk Rock, z linią basu w stylu Becka i Caballo Blanco, brzmiący jak z repertuaru Kobiet. Nawrocki nie zapomniał jak się pisze urokliwe ballady (Tramwaj nr 6, Afrykańskie sandały), potrafi też zagęścić krew duszną psychodelą (Duchy). Brzmi to świetnie, mimo informacji, jakoby wszystkie wokale nagrane zostały na starym radzieckim mikrofonie, a partie basu na instrumencie znalezionym na śmietniku. To raczej smaczek, bo w dzisiejszych czasach nawet uderzanie ręką w taboret można zmienić w soczystą perkusję za pomocą odpowiedniego oprogramowania.

Co zawsze świadczyło o sile artystycznej Nawrockiego, to jego teksty po polsku. Lider Kobiet solo nie traci nic ze swoich umiejętności słownej żonglerki. Pozornie banalne rymowanki skrzą się od błyskotliwych nawiązań do literatury (rozdziobią nas kruki i wrony; umysł zniewolony), wydarzeń historycznych (kwadratowy znowu jest nasz okrągły stół), historii idei społecznych (w moim sercu są duchy / konflikt i walka klas / siwo dymią kominy / robotniczej rodziny), inspirujących postaci (Caballo Blanco o słynnym biegaczu Michaelu Randallu).

Mroczne opowieści powtarzane przez zwykłych ludzi (znaleziono białe kości / i czerwony wór pełen ludzkich serc) przeplatają się z humorystycznymi opowiastkami o rolniku z aspiracjami (dość mam natury, lasów i pól / dość mam koników, cholernych krów / ja chcę kapelusz jak pan Jacyków / ja chcę kultury, nieznanych słów), różnych typach rodziców (twoi rodzice to hipisi / palą trawkę, wszystko im wisi) i relacji damsko-męskich (jesteś królową destrukcji / uważaj kochanie, zaraz ulegniesz redukcji; afrykańskie usta przeklęte / mają jakąś władzę nade mną) oraz scenkami rodzajowymi (za szybą świat / kanary na przystanku łapią pion). Wszystko to napisane świeżym, odważnym - niestroniącym od zbyt łatwych rymów i zrozumiałym dla każdego językiem. Takich właśnie tekstów po polsku trzeba nam więcej!

Grzegorz Nawrocki potwierdza swój status bossa polskiej alternatywy. [m]



*Określenie "muzyka mentalnych niewolników" pochodzi od samego Grzegorza Nawrockiego.

Strona zespołu: https://www.facebook.com/NawrockiFolkComputerBand

1 komentarz:

  1. Mnie się płyta bardzo podoba, trafiłem na nią przypadkiem surfując po bandcamp.com -> o dziwo wcześniej niż WAFP :-)
    Polecam - cała do odsłuchania, w dobrych sklepach też już dostępna...

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni