Rock’n’
roll never dies.
Po singlu Talk With Steph przyszła pora na pięcioutworową EP-kę, na której Estetyczni rozwijają pomysły i jeszcze głębiej penetrują rokendrolową tradycję. Posuwają się nawet do imitowania brzmienia winylowych singli z lat 60. – z perkusją puszczoną na jednym kanale, basem w drugim, gitarami pozbawionymi przesterów i bitlesowskimi harmoniami (Hi Ann).
Podobne inspiracje, choć w nieco ostrzejszym wydaniu słychać
w L1, tu już wcześni Kinksi zderzają się z hard rockiem lat 70. W Faye
Reagan kwaśne, ociężałe zwrotki dewastują jazgotliwe, maksymalnie
przesterowane refreny, a minimalistyczny mostek ze świdrującą gitarą daje do
zrozumienia, że okres eksperymentalnego rocka lat 80. również nie jest gdynianom
obcy. No i są jeszcze dwa przebojowe kawałki opisane już przez nas w recenzji
singla: „filmowy” Surf i powerpopowy Talk With Steph ciągle mają
się dobrze i potrafią zmusić nogi do pląsów.
Nie spodziewajcie się po The Esthetics żadnej rewolucji. To
solidny zespół, który bawi się konwencjami i z solidnego rzemiosła potrafi
wycisnąć maksimum „funu”. Cieszcie się razem z nimi! [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/theesthetics
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz