21 grudnia 2016
CNC: Weird Years EP (DRAW Records, 2016)
To już ostatnia płyta CNC. Tym krótkim wydawnictwem duet Borys Dejnarowicz - Piotr Maciejewski, żegna się ze słuchaczami. Choć to smutna wiadomość, pożegnanie jest godne.
Nie znam przyczyn zamknięcia wspólnego projektu, być może tym dwóm osobowościom jest już nie po drodze, ale Weird Years pozostawia słuchaczy z pozytywnym nastawieniem. Oczywiście, nie ma mowy o wesołych piosenkach. Pozytywne jest natomiast to, że są po prostu dobre. Chyba nawet najlepsze w całej kilkuletniej karierze CNC.
Od początku utworu tytułowego słychać to charakterystyczne brzmienie CNC: syntetyczny bit, proste akordy klawisza, przetworzony przez autotune’a wokal. Ten pozornie nieciekawy zestaw dźwięków zostaje zmieszany z zapadającą w pamięć partią gitary i świetnie poprowadzonym w refrenie wokalem, co daje w efekcie miksturę o piorunującej sile rażenia. Aż trudno mi w to uwierzyć, ale przez ostatnie tygodnie nie mogę się od tej piosenki uwolnić, totalna magia! W kolejnym nagraniu, Lower Prices Everyday, do głosu dochodzi ciężki, zabrudzony riff, który znów otacza precyzyjnie utkana materia złożona ze ścieżek gitary i klawiszy. Dominujący, prosty motyw pianina nadaje piosence świeżości i odbiera męczący ciężar, przez co znowu mamy wrażenie obcowania z czymś melodyjnym, popowym wręcz. Prawdziwą klasę panowie D. i M. pokazują jednak w Sickleaf, który – oparty na tym samym patencie co Weird Years, czyli dużo plastiku i autotune’a – kompletnie odlatuje w tych momentach, kiedy w tle zaczyna szaleć ukryta w szugejzowych pogłosach gitara. Świetny numer!
Minialbum uzupełnia dysonansowy, drażniący The Dream Argument oraz instrumentalny, nieco trip-hopowy The Cocaine Sessions – rzeczywiście, narkotyczny. Mamy więc w sumie pięć równych, dopracowanych, pomysłowych utworów, które tym razem trzymają rozsądne czasy i nie przytłaczają formą, jak to dawniej bywało. Bardzo w porządku to pożegnanie. Będę wracał. [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/cncpl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Piszę tę recenzję ku przestrodze. Nesairah to dowód jak łatwo wpaść w pułapkę nadzieizmu. Wybaczcie ten neologizm, usprawiedliwiony, jeśli ...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Pamiętacie krakowski zespół Citizen Woman There? Pleasure, my pleasure ? Coś świta? Jeśli tak, przyjemności będzie całkiem sporo.
-
Avell wyraźnie jest zafascynowana muzyką skandynawską, słychać to w jej sposobie śpiewania, przypominającym czasem wokalizy Bjork czy styl w...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Nie tak dawno temu natknąłem się na angielski serial Aparitions . Obraz opowiada historię księdza egzorcysty, który podejmuje trud walki ze ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz