3 kwietnia 2014
Pablopavo i Ludziki: Polor (Karrot Kommando, 2014)
Wystarczyła jedna piosenka, by zdefiniować płytę. Tekst Dancingowej piosenki miłosnej mówi o Polorze wszystko. Cokolwiek pojawi się w wersji pisanej na temat singla promującego drugie wydawnictwo Pablopavo, będzie dotyczyło każdej z pozostałych jedenastu kompozycji. A wokalista Vavamuffin zadbał, by o jego nowym dziele mówiło się dużo.
Polor stoi tekstami. Opowieściami, jakie w dzisiejszych czasach mało kto potrafi snuć. Które mają wyrazistych bohaterów, dzieją się w konkretnym miejscu i czasie i przekazują jakąś myśl. Proszę, przyjrzyjmy się owej Dancingowej piosence miłosnej. To właściwie dobrze znana historia, w której podmiot liryczny wyśpiewuje o motylkach w brzuchu. Ale czy w tej piosence pada choć raz słowo „miłość” czy „kocham”? Ktoś z współczesnych mainstreamowych tekściarzy potrafi tak nagiąć wyobraźnię, by dokonać podobnego wyczynu? Pablopavo nawet nie chodzi o seks. Takie rzeczy nie mieszczą się w słowniku szarmanckiego wrażliwca. Śpiewanie ballad, romantyczne upijanie się winem w gotyckich ruinach zamku czy obserwacja z ukrycia ruchu bioder obiektu westchnień - dżentelmeński sznyt unoszący się na płycie wibruje zaskakującymi skojarzeniami i pulsuje od niebanalnych środków literackich.
Z kolei podobieństwa do poruszającej się w podobnej stylistyce Macieja Maleńczuka najtrafniej podsumował Jacek Szubrycht z t-mobile-music.pl: „Weźmy takiego Macieja Maleńczuka. Też bystry obserwator i zdolny poeta, ale ten to ludzi wyraźnie nie lubił, może nawet gardził większością swoich bohaterów. (...) Niby nic w tym złego, Maleńczuk to dobry wzór (...), ale wolę Cię jako lekko znudzonego swojaka, ulicznika o gołębim sercu, niż frustrata chłodnym wzrokiem taksującego miejską tłuszczę”. Tak, proszę państwa, Pablopavo to nowy orędownik rzeczy zwyczajnych, decyzji pospolitych, nic nie znaczących czynów i niespełnionych obietnic. Nowy idol „niedobrego życia” i spin doctor zagubionej stolicy.
A co z muzyką? Ona jest. Czasem lepsza (Mikołaj), czasem cepeliowo-reggea'owa (Bulaj). Ale czas, który upłynął od premiery płyty jest jeszcze zbyt krótki, by zwracać na nią uwagę. Zbyt dużo metafor do odgadnięcia, zbyt dużo myśli do skopiowania, zbyt wiele sytuacji do pozazdroszczenia.
Nasze wiarołomstwa zawsze ktoś wypatrzy / Nasze heroizmy nikną w cichej spacji. [avatar]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/pages/Pablopavo/78653733785
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
-
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Neony : Gorący styczeń - demo więcej 02. Crab Invasion : Stuck In Universe - demo więcej 03. Marla C...
-
Post-punkowe trio z Poznania zachciało o sobie przypomnieć po sześciu latach fonograficznej nieobecności. Pewnie dla nich już za późno ...
-
Podobno rezygnują z nagrywania płyt pod szyldem Cool Kids Of Death. Dobrze, że żegnają się z fanami tak udanym albumem. Mają chłopaki jaja....
-
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
-
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
-
Ekstaza dla fanów matematycznego noise’u.
Wysłałem "Dancingową" do siedmiu krajów, wszystkim się podobało.
OdpowiedzUsuń