Czytając powieść Wiktora Pielewina Generation 'P' natknąłem się na taki oto fragment:
„Muzyka alternatywna to taka muzyka, której komercyjność polega na skrajnie antykomercyjnym ukierunkowaniu. Że tak powiem, na antypopowości. Dlatego też, żeby odnieść sukces, muzyk alternatywny musi przede wszystkim być bardzo dobrym pop-handlowcem (...)” (przekład E. Rojewska-Olejarczuk, wyd. W.A.B. 2002).
No i co wy na to? Chyba dość trafne:)
[m]
8 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Pensão Listopad to trio z Wrocławia. Choć nie do końca. Współzałożycielem formacji jest Portugalczyk Joao Teixeira de Sousa. Historia właści...
-
Tworzenie sztuki i głowa do interesów nie zawsze idą w parze, ale jeśli ktoś ma zdolności organizacyjne i siłę przekonywania może spróbować ...
-
Trzeci album The Spouds to dla mnie przełom. Wreszcie chce mi się ich słuchać non stop, bez przerzucania niektórych utworów, wreszcie zap...
-
Co by było, gdyby punk rock wymyślono na długo przed Sex Pistols. Na przykład w międzywojennej Polsce.
-
Stardust Memories porzucają covery i debiutują z autorskim materiałem. To będzie bardzo dobra płyta!
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
Jeśli sukces rozumieć w kategoriach ekonomi, to pewnie tak. Pytanie - jakie cele stawia sobie muzyk.
OdpowiedzUsuń