21 lipca 2008

Max Weber: Max Weber EP (wyd. własne, 2008)

Temu zespołowi kibicuję już od roku, kiedy to miałem okazję pisać o nich w Obserwatorze. Pierwsza EP-ka, która właśnie ujawniła się w sieci, udowadnia, że miałem nosa – Max Weber ma potencjał i rozwija się w kierunku, który mi bardzo odpowiada.

Co zmieniło się od czasów pierwszego dema? Nowe piosenki są bardziej przystępne, łatwiej wpadają w ucho, zostały zdecydowanie lepiej wyprodukowane. Otwierający "czwórkę" numer We Don’t Spy ma wszelkie cechy przeboju – niekoniecznie tylko wakacji. Zapadający w pamięć niemal natychmiast temat przewodni, kilka zaskakujących zwrotów akcji, niezłą dramaturgię. Porywające jest to przejście w drugiej minucie i fragment wypełniony intensywnym atakiem gitary i basu oraz kanonadą perkusji, po któtym następuje kolejne przejście, uspokojenie i wreszcie finałowy wrzask Tomka Jacaka. Świetny początek! Po nim największe zaskoczenie – pierwszy numer Maxa Webera zaśpiewany po polsku. Gdzie jesteś? nie uwodzi wprawdzie wyrafinowanym tekstem, ale może się podobać za sprawą fajnie zgranego z wokalem tematu gitary. Sunshine Pretty to mój nr 2 tego wydawnictwa. Intensywny rytm, warczący nisko bas i agresywne wejścia gitary pospołu z manierycznym, miejscami dziwacznym wokalem i pełną sprzężeń końcówką, sprawiają, że chce się do tej piosenki często wracać. Na koniec Secret Dancer – fajna, luźna piosenka w stylu koledżowego rocka, z sympatyczną melodią i przyzwoitą gitarową solówką.

Bez popadania w patos mogę stwierdzić, że w cieniu przereklamowanych „debiutów roku” dojrzewa zespół, który w przyszłości może nagrać naprawdę dobrą, nieefekciarską, ale bliską sercu wielu z nas, płytę. I tak trzymać! [m]

Strona zespołu:
www.myspace.com/maxweberband

A dla czytelników Don’t Panic prezent od zespołu – EP-ka do ściągnięcia w całości pod tym adresem:
http://odsiebie.com/pokaz/298218---e1a3.html

2 komentarze:

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni