22 grudnia 2011
Obserwator: Wilderness Concerto
Wilderness Concerto to Ewa Landowska i Andrzej Bonarek. O dziewczynie nie wiem nic, ale sądząc po zdjęciach na FB uwielbia tamiec. Z kolei Andrzej Bonarek może pochwalić się pokaźnym porfolio obejmującym zarówno muzykę teatralną, jak i filmową (ostatnie wydawnictwo to duet z Moniką Wierzbicką Moja Emily Dickinson). Jego nowy projekt to podróż w rejony melancholijnego trip-hopu.
Już pierwszy prezentowany utwór Closer przywołuje uczucie deja vu. Rok temu takim zimno-ciepłym klimatem uraczył nas debiut Ms. No One. Głos Ewy Landowskiej jest zbliżony barwą do wokalu Joanny Piwowar. Tylko pozbawiony choćby szorstkości i - niech będzie - dzikości. Zostaje sam zamsz i aksamit. Bardzo dobrze koresponduje z ciepłą elektroniką Bonarka. Utwór leniwie rozwija się według sprawdzonych prawideł. Mimo że trwa ponad pięć i pół minuty, nie sposób powiedzieć, że został rozciągnięty ponad miarę. Zwłaszcza, że druga część kompozycji z elektronicznym oleistym basem jest przednia. Doskonały przykład zgrania na linii elektronika-wokal mamy w Without You. Tu Landowska stanowi klimatyczne tło do arcyciekawych partii smyków i połamanego rytmu. Z kolei Butterflie's Whispers kojarzy się z dokonaniami Portishead - zaszumione tło, miękki bit, rozmazana elektronika i rezonujący głos... Jedyny zgrzyt stanowi Sorrow. Ewa śpiewa z przesadną manierą, zbyt dużo smooth-jazzu i cukierkowatego fortepianu. Dają o sobie znać teatralne doświadczenia Andrzeja Bonarka, które nie pasują do pozostałych kompozycji.
To dopiero wersje demo. Oby końcowy rezultat nie został przeładowany niepotrzebnymi smyczkami, dzwoneczkami i tamburynami. Surowość w obecnych nagraniach jest wielce pożądana. A tak w ogóle na polskiej scenie trip-hopowej przybył nam nowy gracz. Jest ciekawie! [avatar]
Strona zespołu: Facebook
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
- 
Julia Marcell w niedawno opublikowanym wywiadzie wyznała, że proces powstawania jej najnowszej płyty polegał nie tyle na dodawaniu smaczków...
- 
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
- 
Opisywany dzisiaj singiel jest efektem działań serwisu megatotal.pl, za pośrednictwem którego fani sponsorują profesjonalną sesję dla swoich...
- 
Podobno rezygnują z nagrywania płyt pod szyldem Cool Kids Of Death. Dobrze, że żegnają się z fanami tak udanym albumem. Mają chłopaki jaja....
- 
Miałem okazję uczestniczyć w koncercie NAO w Sopocie podczas ich występu obok Tides From Nebula. Nie zachwyciłem się. Niknący i niezrozumia...
- 
To, co nie do końca udało się Vermones, Sex Architects osiągają bez trudu.
- 
Niektórzy artyści na pytanie, dla kogo tworzą swoją muzykę, odpowiadają: dla siebie, robimy to dla siebie. Czasem: dla siebie i naszych fanó...
- 
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
- 
To nie jest płyta przełomowa. Więcej, operuje w raczej dobrze znanych nam klimatach brzmieniowych. Ale co mnie to obchodzi – tego chce się ...
- 
Post-punkowe trio z Poznania zachciało o sobie przypomnieć po sześciu latach fonograficznej nieobecności. Pewnie dla nich już za późno ...
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz