19 lipca 2015
Hurtownia: Rita Pax, Shivers & Shakes, Them Pulp Criminals, Złota Jesień
Dzień dobry, dziś będzie soul, będzie mroczny folk, akustyczny trip i trochę nojsu. Zainteresowani?
Rita Pax: Old Transport Wonders (Penguin Records, 2015)
Wydany w 2013 r. debiut zespołu Pauliny Przybysz miał efekt WOW – to brzmienie, to nietuzinkowe podejście do kompozycji, rzadko spotykana w Polsce soulowa maniera wokalna. Drugi album już tego efektu nie zawiera. Nikt nie będzie zbierał z podłogi szczęki, nikt nie zakrzyknie: „Ależ to jest świeże!”.
Ale spokojnie. Old Transport Wonders to płyta bardzo udana. Kontynuująca niejako wątki z wow-debiutu, jednak w nieco innym stylu. Więcej tu rocka, podkreślonego przez soczyste riffy gitary i czasem eksponowany bas. Odrobina psychodelii, ale tylko tyle, żeby nie zmęczyć i nie zniechęcić. To przede wszystkim solidne piosenki i łatwo wpadające w ucho melodie. Dobra robota wokalistki i instrumentalistów. A że już nie robi tak wielkiego wrażenia? Cóż, poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko.
Strona zespołu: https://www.facebook.com/ritapaxmusic
Shivers & Shakes: Circle EP (wyd. własne, 2015)
Idealna muzyka na upalne dni. Powiew chłodu znad Skandynawii – choć duet Karolina Wasilewska – Tadeusz Wnuk pochodzi z Poznania. Ich skromnie zaaranżowana, ale bogata w emocje muzyka ma szansę zawojować serca co bardziej wrażliwych odbiorców indie popu.
Znakomity początek! Colours rozpoczyna się szumem, który może tłumaczyć etykietkę, jaką sami sobie nadali (noise pop – chyba trochę na wyrost), zaraz potem krótkie intro zaśpiewane przez Karolinę i ciekawa, manieryczna partia wokalna Tadeusza. Szkoda, że w następnych nagraniach nie zabiera już głosu. Mimo to dzieje się. Dzwoneczkowe Circle wieńczy hałaśliwe, sprzęgające outro. Chłodne Melancholy może się kojarzyć ze Scandinavian Low, innym interesującym duetem eksplorującym akustyczny minimalizm. No i Waterfall, w którym zapożyczona od Mike'a Oldfielda gitara zmierza w stronę rozmarzonego jazgotu.
No cóż, niektórym z was zamiast chłodno, zrobiło się pewnie całkiem gorąco.
Strona zespołu: https://www.facebook.com/shivers.shakes.poznan
Them Pulp Criminals: Lucifer Is Love EP (wyd. własne, 2015)
Duet Tymoteusz Jędrzejczyk – Igor Herzyk z Krakowa. Pierwszy śpiewa i pisze teksty, drugi obsługuje wszystkie instrumenty i komponuje. Styl? Współczesny folk, mroczne country. Inspiracje? Horrory klasy B, miejskie legendy, Transylwania, Johnny Cash. Czachy i puchary wypełnione tajemniczą miksturą? Obecne!
To wszystko oczywiście wygląda idiotycznie w jednym akapicie, ale faktem jest, że panowie potrafią wygenerować świetny klimat – ponury, ciemny, przejmujący. Tytułowy Lucifer Is Love to kawał świetnej piosenki ze spogłosowanym wokalem Jędrzejczyka i skoncentrowanym podkładem Herzyka, w którym chropawy bas rozjaśnia swobodna partia harmonijki ustnej. TPC potrafią też zagrać żwawiej, na pograniczu rock'n'rolla i rockabilly (The 130, Ballad Of A Highway Spirit), a kiedy trzeba zastąpić wyjącą gitarę elektryczną (Love In A Void) gitarą akustyczną, by wykonać klasyczną ogniskową balladę (Goddamn Graveyard Luck, Don't Bury Me In Sacred Ground). Wszystko nagrane w ciasnej kawalerce, a brzmi jak z niezmierzonych, przerażających równin Ameryki Północnej.
Podaj kolejną puszkę fasolki, zaśpiewam wam jeszcze jedną historię!
Strona zespołu: https://www.facebook.com/thempulpcriminals
Złota Jesień: Girl Nothing (Jasień, 2015)
Warszawska scena wraca do formy. Złota Jesień to bezkompromisowa dawka lo-fi noise post punka (możecie ułożyć te tagi w dowolnej kolejności). Wszystko zalewane wodospadem szklanych odłamków przesterów i zgrzytów. Jest bardzo głośno, bardzo brudno i... momentami całkiem melodyjnie. Eksplozje hałasu przerywane są kontemplacją ciszy, a punkowe pokrzykiwanie może zmienić się w uroczą dziewczęcą wokalizę.
Są tu świetne momenty, jak shoegaze'owe I Am Mary Poole, punkowe Blossoming czy transowe, eksperymentalne XOGL. Odpychająca forma kryje pokłady fajnych melodii i radości z powrotu do korzeni altrocka – takiego wczesnego Sonic Youth chociażby.
Strona zespołu: https://www.facebook.com/zlotajesien
Słuchał [m]
Autor:
we are from poland
Etykiety:
acoustic,
alt country,
altpop,
EP,
indie,
lo-fi,
LP,
noise,
po angielsku,
rockabilly,
soul


Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Piszę tę recenzję ku przestrodze. Nesairah to dowód jak łatwo wpaść w pułapkę nadzieizmu. Wybaczcie ten neologizm, usprawiedliwiony, jeśli ...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Avell wyraźnie jest zafascynowana muzyką skandynawską, słychać to w jej sposobie śpiewania, przypominającym czasem wokalizy Bjork czy styl w...
-
Pamiętacie krakowski zespół Citizen Woman There? Pleasure, my pleasure ? Coś świta? Jeśli tak, przyjemności będzie całkiem sporo.
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Nie tak dawno temu natknąłem się na angielski serial Aparitions . Obraz opowiada historię księdza egzorcysty, który podejmuje trud walki ze ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz