12 sierpnia 2015
Jesień: O (Złe Litery, 2015)
Wymyśliłem sobie czerstwy wstęp, że tu upały, więc warto schłodzić się toruńską Jesienią. Ale cóż zrobić, gdy kolejny raz wałkuję ich najnowsze nagrania i za każdym razem podnosi mi się tętno i robi gorąco? Tak, to też kiepski pomysł na rozpoczęcie. A muzyka czeka…
Lubimy na WAFPie Jesień. Toruńskie trio nie rozpieszcza liczbą nagrań, dozując do tej pory emocje krótkimi EP-kami. Aż wreszcie wypuściło w eter sześć premierowych kompozycji (no może z wyjątkiem Do dziewczyny, który jest skróconą wersją Dla dziewczyny z EP-ki Dla najbliższych). To wciąż tylko dwadzieścia pięć minut grania, ale pozostawiające za sobą przyjemne uczucie lekkiego niedosytu. Panowie rozrzucają te same noise'owe altrockowe liście co w Dla najbliższych / Letnich przygodach. To jeszcze nie ten etap, że idą w eksperymenty, udziwniają uprawiane poletko w myśl progresu. Nie, ich wciąż mocno rajcuje riffowe granie, melodia oraz tworzenie struktur przylepiających się do świadomości i nie dających o sobie zapomnieć. Aha, i słuchając O z oparów zapomnienia wypływają albumy Ewy Braun i Stephans. To świetne uczucie.
Na dzień dobry zaczynają od czegoś, co będzie klasykiem w historii polskiego noise'u. Bardzo z początku nie obiecuje nic wielkiego. Ot, zwykłe plumkanie na tle fajnie gaworzącego basu i obleczonego w absurdalny tekst. Ale ten finał! Minuta ożywczego ujadania gitar, przestrzeni, chropowatości zarzynanych wzmacniaczy i fizycznego zgęstnienia mocy! Świetny kawałek, jeden z lepszych w tym roku! Podobne rozwiązanie trio zaimplementowało w Kopać. Również spokojny (dodatkowo zaciemniony partią smyczków i gościnnym kobiecym wokalem) wstęp zupełnie nie przygotowuje na nabierającą z każdą sekundą siły część finałową. Takie kompozycje wyrywa się dla siebie garściami, łaknie i przeżywa!
Pozostałe cztery kawałki niosą ze sobą już mniejszy ładunek emocjonalny. Choć to równie interesujące rzeczy. Choćby Tanio i przyjemnie, które ma konstrukcję bliską garażowemu jamowi. Riff za riffem, celne i niemęczące zmiany tempa, tu hałasik, tam zwolnienie, mądre wtrącenie przesteru, ożywcze uderzenie w czyste barwy i gardłowe okrzyki jako kolejny instrument… I okazuje się, że pięć i pół minuty to stanowczo za mało i chciałoby się wyszarpać ze dwie kolejne na rozwinięcie wszystkich pomysłów. Z kolei, niejako w opozycji - mamy ponad czterominutowe slow-corowe spaghetti Do dziewczyny. Tekst wywoła uśmiech na twarzy fanów twórczości Marka Hłaski, pozostali rozpłyną się w sennym sosie przenikających się wibrujących strun i zapracowanej, zamszowej perkusji.
Tłuste to O, bez dwóch zdań!
Strona zespołu: https://www.facebook.com/grupajesien
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Tak jest, właśnie u nas, właśnie dziś. Singiel Bartka Wołyńca, który zaskoczył, wielu zauroczył, paru zirytował, ale na pewno nikogo nie poz...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Ten zespół obserwuję już od pewnego czasu, od dość dawna przymierzając się do napisania o nim kilku zdań. Niedawno pojawiły się na majspejsi...
-
TAK: Dali radę. Znowu. Zresztą czy oni kiedykolwiek na którejś ze swoich płyt nie dali rady? O dziejowości ich debiutu już nawet nie chce mi...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...
-
Post-punkowe trio z Poznania zachciało o sobie przypomnieć po sześciu latach fonograficznej nieobecności. Pewnie dla nich już za późno ...
-
Ciężkie jest życie żywej legendy, ale jeszcze ciężej jest taką legendę oceniać. Za legendą stoi przeszłość, a przecież teraz jest teraz i ni...
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz