14 sierpnia 2016
Ryby: Kenia (Thin Man Records, 2016)
O tym, że można napisać dobrą piosenkę o spotkaniu członków spółdzielni mieszkaniowej.
Był kiedyś zespół Przepraszam. Nie ma już zespołu Przepraszam. Trochę było mi przykro, gdy dowiedziałem się, że drogi Joanny Sokołowskiej i Grzegorza Uzdańskiego (oraz pozostałych muzyków) rozeszły się tuż po wydaniu debiutanckiej płyty (to był rok 2012). Na szczęście życie nie znosi próżni i Joanna znalazła swoje miejsce w mrocznym Der Father, a Grzegorz w niedawno debiutującym zespole Ryby. Ryby obok tego inteligentnego gaduły współtworzą Nela Gzowska, znana z Kobiet, a także kojarzeni raczej ze sceną jazzową Janek Małkowski i Dominik Mokrzewski. Kwartet wydał swoją płytę w Thin Manie – i nie da się ukryć, idealnie uzupełnił portfolio tej wytwórni.
O Rybach zwykło się już pisać w samych superlatywach, więc i ja zacznę od tego, co na Kenii najlepsze. A jest to właśnie gadulstwo Uzdańskiego. Jego monologi w Jeszcze raz i Ciepło to prawdziwe perełki: śmieszą i zachwycają swobodnym słowotokiem, i to mimo wielokrotnego słuchania. Gdyby ktoś zapomniał, mają swój pierwowzór w Kasetonie Przepraszam. Historyjki o wyprawie do Kenii, która okazuje się bardzo polska, czy zatrudnieniu się w mało popularnym zawodzie guru sekty są napisane mistrzowsko i wykonane z dezynwolturą i nonszalancją taką, jakby zostały wymyślone ad hoc, podczas nagrania. O sile tych piosenek stanowią też hałaśliwe, melodyjne refreny, a także – choć to już bardziej dyskusyjna kwestia – wieńczące je długie partie improwizowane.
Obok tych dłuższych utworów mamy kilka naprawdę udanych, zgrabnych piosenek, jak gorzkie, ironiczne, Gorzej, jeszcze bardziej zjadliwą Polskę, uroczą (tak, również dość gorzką) miniaturę Śnieg, czy wreszcie zwariowanych Harcerzy. Zespół wziął też na warsztat bardzo klasyczny, dość mocno wyeksploatowany standard Gerry’ego Goffina Will You Love Me Tomorrow, tu w wersji spolszczonej jako Czy będziesz kochać mnie jutro, oraz Forever, tego samego autora, zaśpiewany przez Janka Małkowskiego, kojarzący się trochę z piosenkami Tymona Tymańskiego.
Łyżka dziegciu to dansingowe gnioty w postaci Wilka i wspomnianego Czy będziesz kochać mnie jutro, które naprawdę można było sobie darować, oraz dość przeciętne, pozbawione dynamiki brzmienie. No i w sumie kompletny brak oryginalności muzycznej, bo dodanie kilkunastu minut improwizacji nie czyni w dzisiejszych czasach z zespołu mistrzów przez wielkie M.
Kenia to zatem udany album sezonowy, który może komuś zostanie w pamięci ze względu na jajcarskie historyjki, może ktoś inny umieści Gorzej w zestawie swoich ulubionych piosenek roku 2016. Ale to trochę za mało, patrząc na muzyków, którzy go stworzyli… [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/rybyryby
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
WAFP! z dumą przedstawia: 01. Girls Overcome By Satan : Girl Overcome By Satan/ We Love Hair Police Since We Were Six EP - więcej 02. D...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Po złapaniu wiatru w żagle na Hoax , poznańskie trio nową płytą dokłada swoje trzy grosze do definicji wina.
-
Spontaniczny projekt m.in. Marcina Loksia (dawniej Blue Raincoat) i Kuby Ziołka (Ed Wood, Tin Pan Alley) ma szansę przerodzić się w coś trw...
-
Pogodno wzbudza wśród publiczności ambiwalentne uczucia. Albo się ich kocha, albo nienawidzi. Uczucie pomiędzy przychodzi dopiero po czasie...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Podobno recenzenci muzyczni to niespełnieni muzycy, którzy brak talentu wynagradzają sobie tonami żółci wylewanej na łamach portali muzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz