24 listopada 2010
Obserwator: Eric Shoves Them In His Pockets
Chwilunia, gdzieś tu miałem te zaginione demówki Pavement.
Duch lat 90. ciągle dycha i czasem wstępuje w paru kolesi o osłabionej odporności, którzy od niechcenia zakładają zespół. Zespół ten od niechcenia gra leniwe piosenki. Parę brzdąknięć na gitarze, zblazowany wokal, czasem ktoś wdepnie przester, żeby obudzić kolegów pogrążonych we własnych myślach. Eric jest z Warszawy, a w chwili obecnej również z Berlina i jakiejś mieściny w stanie Ohio. To taki kawałek USA, o którym mało kto słyszał. Powyższe oznacza, że ta trójka pewnie nigdy nie przejdzie na profesjonalizm. Zresztą, kto by ich w Polsce słuchał? Nie grają przebojów, nie budzą kontrowersji i żaden recenzent nie wypuści piany słuchając ich demówki. Nie mają nawet fajnej galerii na Myspace.
Powinienem więc – antycypując niezbyt różową przyszłość tria – mówić o nich w czasie przeszłym. Ale nawet jeśli dorobek zespołu zamknie się w czterech nagranych kawałkach (czego bym sobie oczywiście nie życzył), to będę wspominał go miło. Barbarians, piosenka, którą znajdziecie na najnowszej składance WAFP, to reprezentatywny wycinek twórczości Erika. Brzdąkanie, wokal a la Stephen Malkmus, niedbały riff, pląsająca niemrawo sekcja i trochę hałasu w końcówce. Mała rzecz a cieszy. Drobiazg a chce się wracać. City Hiker również nigdzie się nie spieszy, choć gitara skręca za rogiem w kierunku stanu Waszyngton, zasiedlonego przez fanów grupy Modest Mouse. W radosnym przeżywaniu beztroski i mało precyzyjnej gry basisty pomaga tekst o wielkim blobie. Wdawać się w szczegóły? Eeee... Taki Day Out to już kompletny relaks i wypłynięcie na środek spokojnego jeziora na wielkim materacu. A Lights ma w sobie coś z pierwszych, uroczo łobuzerskich ballad Pavement.
Chłopaki! Nie rozpadajcie się jeszcze! [m]
Strona zespołu: http://www.myspace.com/ericshoves
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Tak jest, właśnie u nas, właśnie dziś. Singiel Bartka Wołyńca, który zaskoczył, wielu zauroczył, paru zirytował, ale na pewno nikogo nie poz...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Ten zespół obserwuję już od pewnego czasu, od dość dawna przymierzając się do napisania o nim kilku zdań. Niedawno pojawiły się na majspejsi...
-
TAK: Dali radę. Znowu. Zresztą czy oni kiedykolwiek na którejś ze swoich płyt nie dali rady? O dziejowości ich debiutu już nawet nie chce mi...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...
-
Post-punkowe trio z Poznania zachciało o sobie przypomnieć po sześciu latach fonograficznej nieobecności. Pewnie dla nich już za późno ...
-
Ciężkie jest życie żywej legendy, ale jeszcze ciężej jest taką legendę oceniać. Za legendą stoi przeszłość, a przecież teraz jest teraz i ni...
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
-
...a wszyscy, którzy podnieśli kradzione, to kurwy. Tak jest, również ci wierni, kochani fani chodzący na każdy koncert, każde juwenalia, w ...
Eric jest zajebisty. Nagranych kawałków mają chyba trochę więcej, z tego co pamiętam (kiedyś były na ich spejsie). Podpisuję się pod ostatnim zdaniem recenzji rękami i nogami!
OdpowiedzUsuń