15 lutego 2013

CSSABA: Underground Lo-Fi Songs (Pagan Recors, 2012)


W ciągu ostatnich kilku lat zapatrywania miłośników alternatywy na polską muzykę ekstremalną zmieniły się w znaczącym stopniu. Metal, uważany jeszcze do niedawna za twórczość dla troglodytów, zaczyna być oceniany jako równorzędny partner gatunkowy dla innych odmian muzyki niezależnej. Niemała w tym zasługa katowickiej grupy artystycznej, Let The World Burn. Ta istniejąca od 2003 roku formacja, zrzeszająca muzyków parających się black metalem, przekształciła się w swego rodzaju bohemę, skupisko zespołów, których znaczenie nabiera wymiaru już nie tylko krajowego, ale nawet międzynarodowego.

Na czele tej gromady od początku stoi Nihil, frontman m.in. Furii czy Morowego, a jednocześnie człowiek, którego płodność artystyczna potrafi przerazić. Nie ma bowiem roku, aby nie ukazały się przynajmniej dwa wydawnictwa, w których maczał swoje palce i każde z nich pretenduje do miana muzycznego wydarzenia. Tak samo jest też z jego najmłodszym dzieckiem, drugą płytą solowego projektu CSSABA, w którym autor eksponuje swoje fascynacje brzmieniami lo-fi.

Muzyka CSSABA nie podlega prostemu definiowaniu. Teoretycznie jest to osadzony na black metalowym korzeniu industrial złożony z prostych, motorycznych riffów wspartych frenetycznymi uderzeniami perkusyjnego automatu. Całość, z uwagi na brzmienie lo-fi, nabiera ambientowego posmaku, a dziwaczne połączenia pomiędzy poszczególnymi motywami i drobne plamy klawiszowe zbliżają samą płytę do idei soundtracku. Specyficznego soundtracku, dodajmy, takiego, który mógłby towarzyszyć naprawdę przerażającemu czarno-białemu horrorowi. Transowy charakter muzyki i szamańskie zaśpiewy Nihila skłaniają nas także ku skojarzeniom z jakaś rytualną wersją world music, albo martial industrialem z innej strony. Trudno więc znaleźć właściwe określenie na twórczość CSSABA, choć pewną wskazówką jest już sam tytuł, Underground Lo-Fi Songs.

Nihil zrezygnował z tytułowania utworów, co przybliża nas nieco do soundtrackowej interpretacji całości. Jego wokal waha się pomiędzy nawiedzonymi pseudo-gregoriańskimi zaśpiewami a metalowym charkotem, chociaż w porównaniu z debiutem znacznie mniej tu blackmetalowych partii. Co zresztą wyszło na dobrze całości, gdyż dzięki temu CSSABA nabrała jednoznacznie indywidualnego charakteru.

Nie znajduję więcej sensownych porównań, które mogłyby przybliżyć wam twórczość solowego projektu katowiczanina. Trudno zresztą nie popaść w konsternację, gdy całość waha się gdzieś pomiędzy Enduserem a Mayhem. Z czystym sercem mogę wam jednak polecić Underground Lo-Fi Songs. Chociażby jako wciągający mariaż gatunkowy, który naprawdę pozostaje w głowie słuchacza. Nie słuchajcie jednak tej płyty po ciemku. [zeno]



Strona artysty: http://www.facebook.com/pages/Cssaba/198667416834987

9 komentarzy:

  1. w imieniu metalowych troglodytów dziękuję za docenienie nas przez jakże szanowne grono miłośników pseudo-alternatywy. teraz, kiedy modne stało się docenianie ekstremalnej muzyki przez całe rzesze hipsterów, chciałbym Was tylko uświadomić, że płyta ta nie jest absolutnie niczym oryginalnym na scenie metalowej, a w poszukiwaniu korzeni tego typu grania sięgnąć powinniście do lat 80 i początku 90 i sceny związanej z przemysłowym Birmingham. aczkolwiek rozumiem, że zachwyt takim graniem powodowany jest niewystawianiem nosa poza nasze poletko i obcowaniem głównie z artystami pokroju Kim Nowak i Much.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och jakże kąśliwa jest twa ironia. gdybyś jednak zadał sobie choć odrobinę trudu, zauważyłbyś, że w naszym pseudoalternatywnym podsumowaniu roku 2012 nie znalazła się ani płyta Much, ani Kim Nowak. być może gdybyś otworzył trochę szerzej swoje szare komórki, doceniłbyś też fakt rozwijania naszych zainteresowań o kolejne gatunki muzyczne, których do tej pory nie przedstawialiśmy na wafp.

      aczkolwiek wątpię, żeby ci się chciało podejmować tak wielki wysiłek, wolisz wydawać opinie zgodne ze z góry postawioną tezą. pozdrawiam i nie zachęcam do czytania wafp - po co masz się stresować? z hipsterskim pozdrowieniem [m]

      Usuń
  2. Pominąwszy jeszcze ten zacny fakt drogi Anonimie, że recenzję napisał stary metalowy troglodyta, który znał i lubił Godflesh oraz jego krewniaków od bardzo wielu lat. Ale to tak trudno otworzyć trochę szerzej oczy prawda...

    OdpowiedzUsuń
  3. och, jakże reaktywną była twa odpowiedź twórco bloga. pominę już fakt, że grzeczność nakazuje pisanie zwrotów typu "twa" z wielkiej litery. no ale do sedna. po pierwsze - czy ja pisałem gdzieś o jakichkolwiek podsumowaniach roku? bo nie wydaje mi się. po prostu mam dość negatywną opinię nt. sporej części z zespołów, którymi się zachwycacie, a które stanowią swego rodzaju punkt odniesienia do oceniania Waszego gustu. po drugie - uwaga "być może gdybyś otworzył trochę szerzej swoje szare komórki, doceniłbyś też fakt rozwijania naszych zainteresowań o kolejne gatunki muzyczne" niejako zakłada, iż Twoim zdaniem obcujesz z debilem, niegodnym krytykowania Twych opinii i wyrażonych na blogu poglądów. łącząc to z uwagą o "metalowych troglodytach" daje to dość pełny obraz zadufanego w sobie bubka, który uważa się za swego rodzaju wyrocznię, wydającą nie podlegające podważeniu sądy nt. tego co jest "wiochą", a co nie. i tego przede wszystkim dotyczyła moja krytyka. a co do słów "aczkolwiek wątpię, żeby ci się chciało podejmować tak wielki wysiłek, wolisz wydawać opinie zgodne ze z góry postawioną tezą. pozdrawiam i nie zachęcam do czytania wafp - po co masz się stresować? z hipsterskim pozdrowieniem" - cóż... prawdziwa cnota krytyki się nie boi ;) jeśli założyłeś bloga oczekując na nieustanny poklask z lewa i prawa, to może powinieneś zastanowić się czy internet to odpowiednie miejsce dla Ciebie.
    Zeno - a skąd ja mógłbym o tym wiedzieć? nie jestem tu codziennym gościem, po prostu razi mnie używanie pewnych zwrotów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiedziałem na Twą wypowiedź w stylu, który sam narzuciłeś - Ty sam pierwszy użyłeś "języka pogardy". nie oczekujesz chyba, że będę się tłumaczył, tylko dlatego, że jakiś anonimowy osobnik podważa 5 lat pracy kilku osób? proponuję najpierw spojrzeć na siebie i zejść z podnóżka, by zrównać się z rozmówcą, a nie traktować go z góry.

      zawsze jestem (i jesteśmy) gotowy na konstruktywną krytykę i dyskusję o tym, co można na wafp poprawić. ale niech to będzie rozmowa, a nie mędrkowanie na zasadzie "jesteś debilem szukającym poklasku".

      nawiasem mówiąc uważam, że z samego tekstu wynika spora znajomość tematu przez autora (w tym przypadku naszego nowego recenzenta, którego uważam za cenny nabytek), a sformułowanie "troglodyci" było wysoce żartobliwe.

      pozdrawiam, m.

      Usuń
  4. cóż, widocznie nie mam poczucia humoru, bo tak wysublimowane żarty jak nazwanie mnie - bo za metalowca, mimo słuchania różnorodnej muzyki, uważam się od lat - "troglodytą", "brudasem" lub "debilem" nie powoduje u mnie uśmiechu, a adekwatną reakcję. nie oczekuję jakichkolwiek tłumaczeń, dot. Waszych upodobań muzycznych, a jedynie przyznania się do niewłaściwego zachowania i użycia niestosownego słownictwa. ale chyba za wiele wymagam, skoro praktycznie w każdej wypowiedzi w jakiś sposób mnie obraziłeś. sam staram się nikogo nie traktować z góry - pokaż mi niby gdzie użyłem tego języka pogardy, bo ja widzę jedynie odrobinę sarkazmu. z natury nie obrzucam się z innymi gównem w Internecie, bo nie widzę w tym żadnego sensu, ale jak coś mnie razi to o tym mówię. a co mnie raziło zarówno w tekście jak i w komentarzach do niego opisałem w poprzednich postach, więc nie będę się powtarzał - krótko mówiąc: chamstwo i protekcjonalne traktowanie z góry całego gatunku muzycznego i jego fanów. podejście na zasadzie: "my to dopiero słuchamy alternatywy, nie to co te parobasy metalowcy". i nie, nie twierdzę, że wszystkie metalowe kapele są jednakowo wartościowe, po prostu irytuje mnie pewna postawa, takie typowo "hipsterskie" podejście, o czym wspomniałem w 1 komentarzu. jako że z braku czasu nie zamierzam się tu już więcej udzielać (a przynajmniej nie w tym "temacie") możesz darować już sobie odpisywanie. na przyszłość po prostu zastanówcie się czasem nad podejściem i używanym słownictwem. i to tyle z mojej strony. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytasz to czy nie. Stwierdzam po prostu, że nie przeczytałeś moich słów ze zrozumieniem. Biorąc pod uwagę układ zdania, ja raczej wziąłem w obronę muzykę ekstremalną podkreślając zresztą błędne założenie miłośników alternatywy traktującej w większości metal jako bezsensowną sieczkę. Sam jako stary długowłosy niejednokrotnie z taką opinią się stykałem, więc wiem o czy piszę. Przeczytaj uważnie jeszcze raz, a zobaczysz że użyłem perspektywy "miłośników alternatywy". Bowiem jeśli tylko "troglodytyzm" stanowi problem to skorzystaj po prostu z mojej sugestii zamiast napinać muskuły obrazy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dawajcie karmy temu trollowi, olejcie go po prostu bo inaczej się stąd nie wyniesie. Dorobek pięciu lat nas wszystkich tutaj piszących zobowiązuje również do wychowania sobie czytelników, bardziej tych nowych niż starych i stałych, bo oni raczej już wiedzą czego się po nas spodziewać. Moim zdaniem dobrze by było po prostu robić selekcję komentarzy i zbyt kontrowersyjne, niemiłe dla nas wszystkich i w dodatku kompletnie niekonstruktywne (opinie i obrzuty) ukracać w tak zwanym zarodku.

    OdpowiedzUsuń
  7. UWIELBIAM TĄ STRONĘ I POLECAM WSZYSTKIM Z POLAND. NIE WIEM CZY JESTEM HIPSTEREM. WIEM ŻE WKURWIA MNIE WIĘKSZOŚĆ LUDZI A JA ICH TEŻ. WAFP DZIĘKUJĘ <3

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni