2 kwietnia 2010

Iowa Super Soccer: Stories Without Happy Ending (Gusstaff Records, 2010)


Co ta wiosna robi z ludźmi! Wystarczy tylko chwila słonecznej pogody, żeby zupełnie inaczej spojrzeć na świat. Wyjść z domu, posprzątać w ogródku, wyprowadzić psa, posłuchać jakiejś pozytywnej muzyki.. Miłej, przyjemnej, ciepłej, najlepiej z damskim wokalem. Sięgamy więc po najnowszą płytę ISS. Jednak po chwili wszystkie pozytywne myśli znikają jak mydlana bańka.


 A miało być tak pięknie. Jednak najnowsze dzieło mysłowickiego zespołu dalekie jest od napawania nas optymizmem, co zresztą sugeruje już sam tytuł wydawnictwa. Stories Without Happy Ending to zbiór dwunastu utworów utrzymanych w podobnej, stonowanej stylistyce. Jest bardzo przyjemnie i miło, ale jednocześnie wieje nudą. Z całego szeregu (bardzo poprawnych i naprawdę dobrych) numerów żaden nie wybija się na pierwszy plan. Nawet singlowy My World, który pojawił się na EP-ce zespołu już w 2006, odświeżony i lekko podrasowany, na kolana nie powala. Być może wpływ na to miały zmiany personalne w zespole. Z pierwotnego składu ostały się tylko dwie osoby: Michał Skrzydło oraz wokalistka Natalia Baranowska – ta dwójka jest odpowiedzialna za wszystkie kompozycje. Martwi ten brak stylistycznej różnorodności. Bo jednak mieć własny styl a kręcić się ciągle wokół jednego tematu, to różnica. Na swoim drugim albumie zespół postawił wszystko na jedną kartę – charakterystyczne brzmienie głosu Natalii. Dysponuje ona miękką i łagodną barwą, którą oczywiście powinno się eksponować, jednak momentami nawet i jej umiejętności wokalnych jest za wiele. Taka Suzanne potrafi wywołać nawet lekki ból zębów. Jest tak słodko, że chętnie sięgnęłąbym po mocną, gorzką kawę. Lekkie ożywienie wprowadza Oh, My Heart, który to chyba najbardziej przypomina działania grupy na swoim debiutanckim wydawnictwie – jest trochę napięcia, mniej rzewnych emocji, a przy tym bardziej melodyjnie. Czar pryska wraz z nadejściem Mr. Lonely. Nie dość, że tekst piosenki jest do bólu infantylny (Hey Mr. Lonely/ I wanna wash your dishes/ And clean your socks), to jeszcze dochodzi stylizacja na country z Nashville... brrr. Chyba trochę niezależnie od zamierzeń zespołu wyszedł z tego mały potworek. Na otarcie łez i na koniec materiału dostajemy już trochę bardziej znośny Rolling Around.

O wiele więcej oczekiwałam po tej płycie. Na Lullabies to Keep Your Eyes Closed zespół potrafił zaskakiwać, wciągnąć w głąb swojego świata i zaintrygować. Niestety, najwyraźniej w przypadku Iowa Super Soccer podążanie tą samą ścieżką grozi przesytem. Recepta zostaje ciągle ta sama – ładna piosenka, miły wokal, pełen emocji przekaz, przyjemna muzyka. Ale ile można? Płyta, choć dobra, nie posiada momentu, który pozwoliłby choć na chwilę zaczepić się, dłużej pozostać przy jakimś fragmencie. [spacecowboy]



Strona zespołu: http://www.myspace.com/iowasupersoccer

1 komentarz:

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni