28 czerwca 2012
Satellite Beaver: The Last Bow EP (wyd. własne, 2012)
Niektórzy słysząc takie granie z westchnieniem ziewną: „Kolejny stoner…” Ja wręcz przeciwnie – jestem zachwycony!
Po ciekawym, ale surowym demie Trip Outside Your Mind przyszła kolej na fantastycznie zrealizowaną EP-kę. Uwagę zwraca już sama okładka, ale to, co czeka w środku, to istny kosmos, nie tylko pod względem muzycznym. Zdjęcia muzyków przyprawiają o pierwszorzędny masaż brzucha! Należy podkreślić kapitalną realizację dźwięku, którą zajął się Jan Galbas z gdyńskiego Broken Betty. Podkreślone zostały najciemniejsze aspekty grania Satellite Beaver, uwypuklono inspirację ciężkim graniem z lat 70. W porównaniu z poprzednim materiałem jest potężniej i gęściej. Miejscami dźwięk dosłownie aż trzeszczy od brudu, wyrywa się gdzieś ponad granicę słyszalności.
Otwiera Pershing kosmicznym wjazdem gitary i potężnym uderzeniem. Skojarzenia z Farflungiem i Black Rainbows, a nawet miejscami z Sungrazerem. A później mocarna Urania, która skojarzyła mi się z genialnym amerykańskim zespołem Kylesa, wolne i duszne tempo, ostre, tnące jak piły mechaniczne riffy gitar i różnorodny wokal (od spokojnych po harshowane elementy). Przyspieszamy w Way Before – energetycznym kawałku w klimacie hard’n’heavy. A na koniec świetny Roadtrip – znów wolniejszy, gęsty i z dużą dawką brudnych gitarowych riffów, przestrzeni i przedziwnych dźwiękowych wariacji.
Istna uczta dla wielbicieli takiego grania – klimatycznego, z przypierdoleniem i bez zabawy w radiowe łagodzenie całości, coby ładnie grało między wiadomościami a audycją o złej jakości polskich dróg. Wstyd nie znać! [lupus]
Strona zespołu: http://www.facebook.com/SatelliteBeaver
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Piszę tę recenzję ku przestrodze. Nesairah to dowód jak łatwo wpaść w pułapkę nadzieizmu. Wybaczcie ten neologizm, usprawiedliwiony, jeśli ...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Pamiętacie krakowski zespół Citizen Woman There? Pleasure, my pleasure ? Coś świta? Jeśli tak, przyjemności będzie całkiem sporo.
-
Avell wyraźnie jest zafascynowana muzyką skandynawską, słychać to w jej sposobie śpiewania, przypominającym czasem wokalizy Bjork czy styl w...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Nie tak dawno temu natknąłem się na angielski serial Aparitions . Obraz opowiada historię księdza egzorcysty, który podejmuje trud walki ze ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz