22 czerwca 2014

Radio Bagdad: W poczekalni (Lou&Rocked Boys, 2014)


Czy „ach!” powróciło?

W podsumowaniu recenzji drugiego albumu Radia Bagdad, Kupując czerń, napisałem, że zabrakło na nim błysku, takiego „ach!”, które towarzyszyło debiutowi. Trzecia płyta, wydana po blisko pięciu latach, siłą rzeczy musi być rodzajem testu. Czy zespół był w stanie po dłuższej przerwie napisać ekscytujący materiał? Czy dostosował się do nowych czasów pozostając wiernym sobie? Na te pytania można odpowiedzieć jednym słowem...

Tak! Radio Bagdad wrócili z tarczą. Choć tytuł płyty można odebrać jako bolesną ironię – ciągle pozostają zespołem, o którym się nie mówi, siedzącym na ławce rezerwowej najpopularniejszych zawodników z drużyny Lou&Rocked Boys (spójrzcie tylko, kogo mają w pierwszej linii – Enej, Bednarek, Analogs) – jest to album zasługujący na uwagę. Radio Bagdad ciągle brzmi w miarę świeżo, bazując zarówno na sprawdzonych Clashowych patentach melodyjnego punka, jednocześnie absorbując wciąż modne rozwiązania melodyczne i rytmiczne. W poczekalni wypada dynamicznie, jedenaście* piosenek składających się na album trzyma równy poziom, żaden z nich nie razi ani miernością kompozycyjną, ani tekstową. Słychać, że zespół miał czas, by dobrać materiał z większą starannością i odcedzić ziarna od plew.

Oczywiście nie ma sensu oczekiwać rewolucji. Wprawdzie otwierający album utwór Złodzieje snów wypada brudniej niż do tej pory brzmiało Radio, na głos Sielaka nałożono filtr, a sama piosenka ma więcej postpunkowej nerwowości, to kolejne nagrania przywracają status quo. Oddaj orła, Takich dwoje, Dance macabre, Nie mam wątpliwości, Gwiazda TV to piosenki, przy których można się bawić zarówno na punkowo-rockowym koncercie, jak i na prywatce. Cięty riff, wyraźnie zaznaczona sekcja rytmiczna i chwytliwe refreny – zdecydowanie Radio Bagdad radzi sobie z tym formatem, co szczególnie dobrze słychać w najbardziej popowym numerze Gwiazda TV (zaskakująco fajnie wypadają tu klawiszowe wtręty). I to właśnie te nagrania stanowią oś albumu, nadając mu lekkości i współczesnego sznytu.

W poczekalni ma na szczęście nieco więcej do zaoferowania. Poławiacz prawd, zaśpiewany głownie przez Dzika ma w sobie coś z bigbitowej tradycji polskiego rocka (kapitalne zwrotki, archaiczny klawisz), Niech... to już czystej wody punk rock nawiązujący do tradycji Sex Bomby i innych popularnych polskich kapel z lat 90. Ile jeszcze (w poczekalni)? dość mocno zaskoczyło mnie zbyt nachalnym nawiązaniem do maniery wokalnej Grabaża. Za to Czarna Madonno zaskoczyło – tym razem pozytywnie – bogactwem instrumentarium i rozbudowaną warstwą kompozycyjną (taneczny łącznik, pozytywkowe zakończenie). Wieńczące album Przeświadczenie wskazuje nowe kierunki poszukiwań: orientalizmy w warstwie rytmicznej, powolne tempo, nasycenie kompozycji klawiszami ukazują Radio Bagdad z zupełnie innej, poważniejszej strony. Wreszcie na miarę swojej nazwy?  

Tekstowo nie ma większego zaskoczenia. Retoryka Sielaka jest dość czytelna, wystarczy kilka pierwszych z brzegu cytatów: Witaj wśród złodziei słów i intelektualnych dóbr/ Nie uznają żadnych prawd, gardzą zwłaszcza copy right. Albo: On dobrze wie, że merytoryka zanika/ Że rzeczowy ton , to nie na dziś jest taktyka. Albo: Bank spieniężył zaufanie/ Poupychał je do kas/ I tak długo lewarował/ Aż system trafił szlag. Nie mogło zabraknąć historii o młodej, ambitnej, choć niezbyt lotnej dziewczynie, która za wszelką cenę zapragnęła dostać się do telewizji, choćby miała zapłacić za to najwyższą cenę. Jest też coś o naszym, polskim, sposobie na wiarę: Prędzej damy wiarę, gdy wiara coś da. Celnie. Inna sprawa, że Sielakowi zdarzają się kiksy i refrenu Takich dwoje słucha się z pewnym niesmakiem, bo napisany jest koślawo: Takich dwoje trudnych jak my/ I takich my, i takich my. WTF?

Podsumowując: może i zbyt wielu „ach!” nowa płyta Radia Bagdad nie dostarcza, ale też nie pozostawia słuchacza w rozkroku rozczarowania i nadziei (jest to ambiwalentne uczucie znane każdemu kibicowi polskiej piłki nożnej). To całkiem solidny, równy album, który trafi zarówno do „tradycjonalistów” spod znaku Kazika i Grabaża, jak i fanów nieco mniej zatęchłych muzycznych pomysłów. [m]

Nie mam wątpliwości:


Strona zespołu: http://www.radiobagdad.art.pl/ 

*Jeśli wasz egzemplarz zawiera tylko 10 utworów, reklamujcie u wydawcy - niewielka część nakładu została wytłoczona bez tracku nr 11. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni