21 sierpnia 2007

Vixo: Fireworks EP (wyd. własne, 2006)

Vixo ze Zduńskiej Woli knują niecny plan roztańczenia narodu, a jego elementem ma być EP-ka Fireworks, zawierająca cztery rytmiczne, melodyjne kawałki. Czy im się uda? Posłuchajmy.

Lufu – oprócz oryginalnego tytułu nie przynosi żadnej rewolucji ani tym bardziej rewelacji. Ot, prosty, nieco monotonny kawałek, któremu sporo brakuje do miana przeboju. Zespół pozostawił w nim za dużo niezagospodarowanej przestrzeni, przez co wydaje się być niedokończony. Jednak przejście na wysokości 1.50 bardzo zacne. Do You Remember Love – już bardziej wyrazista, urozmaicona kompozycja. Trochę zbyt długo czeka się na refren, w ogóle piosenka wydaje się zbyt rozwlekła. Mam wrażenie, że Vixo ściga się tu z kolegami z The Car Is On Fire. Farewell In Oblivion – najlepszy moment na płytce, taneczny rytm wspiera zdecydowanie brzmiąca gitara. Szkoda, że wokaliście Sebastianowi Stasiakowi brakuje pary w płucach i śpiewa (jak i w innych utworach) zbyt anemicznie. Nothing Can Be Born From Stillness – rozpoczyna się jak irlandzki folk (The Waterboys?), by przerodzić się w delikatne transowe disco. Po raz kolejny Vixo nie potrafi się wyrobić w czasie i przekracza limit pięciu minut, choć w tym przypadku akurat ta długość nie doskwiera. Wszystkie piosenki brzmią bardzo gładko i czysto, trochę zbyt popowo jak na mój gust. Jeśli już taką tendencję muzycy chcieliby utrzymać, powinni zadbać o drugi plan, w którym obecnie nic się nie dzieje, przez co utwory wydają się puste. Ale to pewnie kwestia studyjnego obycia, które przyjdzie z czasem.

Jak donoszą pewne źródła, Vixo pracują obecnie nad debiutanckim albumem, który podobno ma być mocnym wejściem, co najmniej na miarę Lake And Flames wspomnianego TCIOF.

Band site:
http://www.vixo.prv.pl/
ver.: polish / english
media: free mp3 (full EP)

1 komentarz:

  1. Vixo nie jest z Łodzi, tylko ze Zduńskiej Woli (http://www.vixomusic.com/)

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni