Avell wyraźnie jest zafascynowana muzyką skandynawską, słychać to w jej sposobie śpiewania, przypominającym czasem wokalizy Bjork czy styl wokalistki szwedzkiego The Knife. Muzycznie proponuje odrealniony nastrój zaśnieżonej nocy wypełnionej stłumionym rytmem, elektronicznymi świstami i zgrzytami, typowymi dla europejskiej sceny laptopowej. Nic zatem niezwykłego, ale warto zwrócić uwagę na tę płytkę także z innego powodu. Jest to w pełni darmowy maxisingiel zawierający oprócz oryginalnego nagrania Follow Me pięć jego remiksów, przygotowanych przez różnych twórców polskiej sceny electro. W naszych warunkach to raczej rzadka praktyka, choć wspomniana Bjork wydaje takich singli multum przy okazji każdej swojej studyjnej płyty.
Ciekawe jest to, że choć słuchamy sześć razy tej samej piosenki, nie jest to czynność nużąca. Każda z tych wersji brzmi inaczej. Remix Blasi Mellow intryguje akustycznym brzmieniem gitary i orkiestrowymi tłami. Liquid Molly proponuje zgłuszone dźwięki „języka wielorybów” w oprawie ekstrawaganckich bitów. Paweł Rychert z kolei postawił na rozmach – jego wersja jest bardzo rozbudowana, ociera się o brzmienie triphopowego Massive Attack, z przerwą na celtycki motyw jakby wyjęty ze ścieżki dźwiękowej do angielskiego serialu o Robin Hoodzie. Sychu rmx to dobra propozycja taneczna – zdecydowany bit, pobrzmiewająca industrialnie gitara, trochę royksopowej przebojowości. Remiks autorstwa Dephormatorium to już dźwiękowa jatka – nieprzystępne, połamane nutki napierają ze wszystkich stron w chaotycznym tańcu. Zdecydowanie najtrudniejsza próba. Zestaw zamyka drugie nagranie Avell – Harpsi. Po ostatnim remiksie to miła chwila ukojenia i bardzo tradycyjna, spokojna piosenka.
Warto posłuchać, nawet jeśli nie jesteście (jak ja) fanami i znawcami (ci pewnie już od dawna znają) muzyki elektronicznej. Singiel można ściągnąć na stronie www.sndlab.com.
Strona artystki: www.myspace.com/tiffamusic
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Mówi się, że czas płyty CD przeminął, że to relikt przeszłości. Przecież wygodniej jest kupować pliki i odtwarzać je w wielu różnych urządz...
-
Podobno recenzenci muzyczni to niespełnieni muzycy, którzy brak talentu wynagradzają sobie tonami żółci wylewanej na łamach portali muzy...
-
Kto słuchał kompilacji We Are From Poland Vol.1 , ten wie, czego się spodziewać po Plotkach. Ano bezpretensjonalnych, zabawnych piosenek utr...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Pamiętacie pierwszą płytę gdyńskiego tria? The Bell ukazał się cztery lata temu i w większości recenzji podstawowym „zarzutem” było stwie...
-
W drugiej części podsumowania roku 2011 przedstawiamy kolejne trzy kategorie, nie mniej ważne od tych z części pierwszej. Poznajcie najleps...
-
Co może dziać się z zespołem, który osiem lat pracuje nad nową płytą?
-
Przez kilka ostatnich miesięcy obserwowaliśmy perturbacje zespołu związane z nagraniem i wydaniem płyty. Wreszcie jest pełnoprawny album...
Strasznie dużo zachwytu nią przejawiasz. Epka nie jest zła, ale też nie powala na kolana.
OdpowiedzUsuń