4 lipca 2015
Dejected Tramp: High (wyd. własne, 2015)
Rok po pierwszym minialbumie duet Dejected Tramp powraca z nieco tylko dłuższym, ale jednak - longplejem. Czy równie udanym?
Koper i Malin, muzycy pochodzący z Gliwic i Żywca (ciekawe, jak wygląda u nich praca nad piosenkami?) mocno przykleili się do stylistyki bluesrockowego garażu. Ich patent na charakterystyczne brzmienie to automat perkusyjny, bas i gitara. Oraz odrobina psychodelii. Już w otwierającym album Blue Is Red w ścianach gitar czai się sporo kwasu.
Jednak to, co na High docenicie najbardziej, to ballady. Takie utwory, w których duet nigdzie się nie śpieszy. Automat powoli nabija rytm, a obaj panowie mają czas na wysnucie z prostego instrumentarium kapitalnych, nastrojowych opowieści. Zachowując przy tym kupę piosenkowej chwytliwości. Posłuchajcie upajającego melodią leniwych klawiszy Little House, rozwijającego się w kierunku niepokojącego shoegaze'u (cudownie monochromatyczne gitary w finale) Stagnant, ociężałego, pełnego rozmazujących się w kwaśnym dymie wokali River In The Landscape czy akustycznego High. Pomiędzy nie wpleciono nagrania ostrzejsze, hałaśliwie riffowe, jak Twisted, King Rat czy Better Death – ten ostatni kojarzący się z Black Rebel Motocycle Club.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do braku czegoś na miarę Define Me z Low EP. To była piosenka, która ostatecznie zwróciła moją uwagę na Dejected Tramp. Ale i tak – w ostatecznym rozrachunku – High to album, który może się podobać. Imponujący umiejętnością muzyków do tworzenia niesamowitego klimatu i – bez dwóch zdań – pisania dobrych piosenek. [m]
Strona zespołu: https://www.facebook.com/dejectedtramp
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Czasem trafiasz na muzykę, która bez ostrzeżenia wali cię prosto w splot słoneczny. I widzisz Wielki Wóz, i Mały Wóz, i inne gwiazdozbiory....
-
Tak jest, właśnie u nas, właśnie dziś. Singiel Bartka Wołyńca, który zaskoczył, wielu zauroczył, paru zirytował, ale na pewno nikogo nie poz...
-
Ten zespół obserwuję już od pewnego czasu, od dość dawna przymierzając się do napisania o nim kilku zdań. Niedawno pojawiły się na majspejsi...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Pierwsza płyta długogrająca Root z pewnością nie jest przełomowa ani rewolucyjna, ale też nie tego oczekiwałem po tym zespole. Oczekiwałem o...
-
Nie wiem czy fani Pustek zauważyli jakikolwiek kryzys w działalności swojego ulubionego zespołu, ale skoro jego członkowie uznali, że zaczyn...
-
TAK: Dali radę. Znowu. Zresztą czy oni kiedykolwiek na którejś ze swoich płyt nie dali rady? O dziejowości ich debiutu już nawet nie chce mi...
-
Don't Panic We Are From Poland prezentuje / presents: 1. The Mothers Night Life In Big City [PL] Tytuł mówi wszystko. Kawałek na roz...
super!
OdpowiedzUsuń