27 grudnia 2008

Obserwator: Clin’t Eastwood

Na Górnym Śląsku (muzycznie) zaczyna się dziać coraz lepiej, pojawiają się nowe zespoły, których nie klasyfikuje się już jako grup metalowych czy bluesowych. Niedawno opisywałem bardzo interesującą formację Don’t Be A Poor Person z Katowic, teraz pora na ich kolegów z Będzina. Kolegów, bo oba zespoły systematycznie wspólnie koncertują w ramach objazdowego minifestiwalu Alt Party Tour.

Dziwnie zapisana nazwa ma pewnie coś wspólnego z psychodelią i zażywaniem substancji psychoaktywnych, do czego chłopaki przyznają się w swojej pokrętnej notce biograficznej. Napisałem chłopaki? Sorry, oni mają przecież dziewczynę w składzie, do tego grającą na perkusji! (Dowód poniżej). Grają gitarowo, rozrywkowo, z funkowym feelingiem, ale też i brudne i wymięte dźwięki dobywają ze swoich instrumentów. Czego dobitnym przykładem fajnie kołyszący, jazgoczący gitarami i klawiszem Room 416. W muzycznym hołdzie dla Brudnego Harry’ego, o przewrotnym tytule Gorillazz, skłaniają się ku hipnotyzującej rytmice, budzącej pozytywne skojarzenie z zespołem Damona Albarna, rozkręcającej się dzięki dowcipnym dialogom gitary prowadzącej i akustycznej oraz kowbojskim przeszkadzajkom. Poza wspomnieniem o Gorillaz, wyczuwam też delikatny nalot fascynacji Kodymową Apteką i jej odurzającymi specjałami. Najbardziej zaskakującym, ale też i najmniej udanym, utworem spośród trzech udostępnionych przez zespół jest Come On – przesycony elektroniką i popowymi melodiami damskich wokali. Pomysł w porządku, ale czegoś tu brakuje.

Nie wiem, w jakich proporcjach Clin’t miesza gitarowy hałas z elektronicznymi skokami w bok, ale już te trzy ujawnione piosenki brzmią na tyle zachęcająco, by z niecierpliwością oczekiwać na więcej konkretów. [m]


Strona zespołu: Myspace

3 komentarze:

  1. Alt Party Tour to mega odjechana impreza. Genialne koncerty Clint`ów i Poorsów... publiczność szalała i ściany drżały :) Mam nadzieję że w przyszłym roku zafundują nam jeszcze więcej, jeszcze bardziej szalonych imprez. Warto sie na nich pojawić bo super zabawa gwarantowana :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Clin't Eastwood

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, widzisz i nie grzmisz...
    Gdzie do cholery są ludzie z wytwórni płytowych?? Ten zespół już dawno powinien mieć kontrakt płytowy. Widziałam i słyszałam... Niby nic nowego, sami tego nie ukrywają, ale...
    Ale dawno nie było takiej powtórki z rozrywki. Z taką lekkością, poczuciem humoru, przymrużeniem oka, dystansem do siebie i tego co robią. Mentalnie to ekstrakt czystego rock and rola i punk rocka. Ale widać że bawią się tym co robią, a razem z nimi bawi się publiczność. Co chwile (muzycznie) "puszczają do nas oczko". I o to chodzi ;-)
    Czekam na płytę!
    Podobno w 2009 ma być, więc może Ktoś zagrzmiał...

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni