9 października 2011
Pogodno: Plemnik EP (wyd. własne, 2011)
Ostania płyta Pogodno Wasza Wspaniałość przyniosła zmiany. Wymiana niemal całego składu tchnęła w szeregi zespołu nową świeżość, ale i ujawniła słabe ogniwo. Lider Jacek Szymkiewicz powoli zaczął zjadać własny ogon. I kiedy już wydawało się, że dotychczasowa formuła wypala się, muzycy urządzili sobie w Zagnańsku (tym od dębu Bartek) trzydniowe jam session, czego efektem jest minialbum Plemnik.
Według materiałów prasowych muzycy pojechali na Kielecczyznę, by nagrać jakiś nowy utwór. Powstało ich siedem. Tryptyk Obudziłem jest dowodem, że szczecinianie improwizowali na bieżąco z każdym taktem pogrążając się w otchłaniach absurdu. Najbardziej nakręcił się Szymkiewicz. Monolog (słowotok właściwie) kobiety (część 1) czy mężczyzny (część 2) to popis niestereotypowej wyobraźni lidera. Abstrakcja goni abstrakcję. Pythonowski humor spotyka trójmiejską undergroundową poetykę. W Wyjściówce z kolei szaleją instrumentaliści. To rzecz, której nie powstydziliby się noise’owcy - pełna gitarowych zgrzytów, asynchronicznych perkusjonaliów i pałętającej się pod nogami trąbki. Pozostałe kompozycje mają już wszelkie cechy piosenkowego myślenia. Eskulap pasowałby do solowej twórczości Budynia. To wolno rozkręcająca się mruczanka, która w finale przechodzi w jazzowe wariacje. Ale już Czerkies to klasyczne Pogodno, jakie znamy od dawna. Pełne zmian tempa, saksofonowych popisówek,o nośnym charakterystycznym refrenie. Zespół w 2011 roku jest bliżej górniczo-hutniczo orkiestry dętej niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli ktoś do tej pory miał po temu jakieś wątpliwości, ostatni kawałek Gibka Begina nie pozostawia złudzeń. Szczecinianie chcą na Bałkany, najlepiej na jakieś pijackie wesele z kapelą Gorana Bregovicia przygrywającą do kotleta. Cóż, ja też już chcę!
Plemnik miał być niezobowiązujący, głupkowaty i na luzie. A okazało się, że przynosi mnóstwo frajdy, jakiej brakowało na ostatnich, wycyzelowanych do ostatniej nuty, poważnych wydawnictwach. Oby ta swoista rubaszność szybko nie znikła, gdyż ta mała płyta pozwala odzyskać wiarę w możliwości zespołu. [avatar]
Strona zespłu: http://www.myspace.com/pogodno
Przeczytaj też: Wasza Wspaniałość
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Piszę tę recenzję ku przestrodze. Nesairah to dowód jak łatwo wpaść w pułapkę nadzieizmu. Wybaczcie ten neologizm, usprawiedliwiony, jeśli ...
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
We Are From Poland przedstawia: 01. Skowyt : Jest nas dwóch / Jest nas dwóch SP (megatotal) / Singiel sfinansowany przez fanów 02. SuperX...
-
Nie tak dawno temu natknąłem się na angielski serial Aparitions . Obraz opowiada historię księdza egzorcysty, który podejmuje trud walki ze ...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Avell wyraźnie jest zafascynowana muzyką skandynawską, słychać to w jej sposobie śpiewania, przypominającym czasem wokalizy Bjork czy styl w...
-
Wiadomo – gołą dupą. Albo chociaż plecami. Uwaga, artykuł zawiera nagość .
Avatarze, rozpatrujesz "Waszą Wspaniałość" w kontekście zmiany składu (Macuka, Pfeiffa i Kozłowskiego zastąpili Zabrocki, Pielka i Osicki). Warto zauważyć, że "Plemnik" powstał w jeszcze innej artystycznej konfiguracji (Budynia i wspomnianego Osickiego wspomogli Gralak i Bajzel) i pewnie te nowe fluidy decydują o wyjątkowości tego minialbumu na tle innych wydawnictw grupy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Można mętliku dostać :) Dzięki za info - niestety w wersji cyfrowej takich informacji nie ma!
OdpowiedzUsuńpoza tym nagrali to na Pomorzu i nikt z nich nie jest szczecinianinem. Nie wiem dlaczego ten tryptyk miałby być jakimiś otchłaniami absurdu, to niewiele mówiące hasło, podobnie jak pythonowski humor. I nie wiem skąd masz takie informacje, że miał być niezobowiązujący, głupkowaty i na luzie? skąd wiesz jaki MIAŁ być?
OdpowiedzUsuń