17 lipca 2012
Broken Betty: Broken Betty's Original Features EP (Nasiono Records, 2012)
Hawkwind, Electric Light Orchestra, UFO... Uff, nie zazdroszczę przypadkowemu słuchaczowi, który szperając po bandcampie kliknie w tę okładkę spodziewając się znaleźć w środku nawiązania do gigantów space rocka.
Dwie poprzednie płyty BB rewitalizowały grunge i umacniały pozycję stoner rocka, jako wciąż niewyeksploatowanego gatunku. Original Features idzie jeszcze dalej. Zamiast studyjnej dłubaniny trio postawiło na jamowy luz. Zespół odpuścił sobie jakiekolwiek próby spojenia trzech nowych kawałków we wspólny ciąg - poszedł w żywioł mający oddać klimat koncertowego grania, bez większych wytycznych. Jedna rzecz nie uległa zmianie. Połamana Betty wciąż lubi pohałasować i wychodzi jej to coraz lepiej.
Nie bez kozery pierwszy numer nazywa się Bastard Rocket. To bezwstydny, brudny rocker niesiony pyskówką Jana Galbasa. Chóralny zaśpiew w refrenie ma tą samą moc co Rollin' Limb Bizkit (tak wiem że to kiepskie porównanie, ale ręcę idą do góry w identyczny sposób). A ile w tych czterech minutach znalazło się niezłych semi-riffów? I jak przejść obojętnie wobec pysznej solówki? Everybodyshitsonmtv to z kolei instrumentalna improwizacja pełną gębą. Pierwsza część może podnieść ciśnienie u osób, które lubują się w rozbieraniu na czynniki pierwsze wszystkich przejść i zmian tempa (choć naprawdę to popisywanie się szybko nudzi), ale kawałek zaczyna się w rzeczywistości dopiero po dwóch minutach. Zwalniamy tempo, dorzucamy obłąkańcze krzyki i wystrzeliwujemy się w okładkowy kosmos. A towarzyszyć nam będzie gwałcona gitara wypluwająca coraz bardziej psychotyczne dźwięki. A te niejako mimowolnie przesiąkają do dwunastominutowego monstrum, jakim jest Terminus/Freedom Out Of Fire. Plemienne bębny, szamańskie zaklęcia, narkotyczna gitara wprawią w swoisty trans, który... bezpardonowo zniszczy stonerowy riff. Tym razem zespół unika błędu poprzedniego utworu i rozwija kompozycję w bardziej logiczny (o progresywnym sznycie) sposób bez niepotrzebnego chwalenia się umiejętnościami. I, nomen omen, w końcu mamy Chrisa Cornella przy mikrofonie!
To co, kiedy support przed QOTSA czy Kyussem? [avatar]
Strona zespołu: http://www.facebook.com/brokenbetty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Podobno liczy się tylko piękne wnętrze, ale opakowanie może korespondować z wysoką jakością muzyczną płyty. Tak jest w przypadku trzech p...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
A mogło być tak dobrze. Plug&Play to właściwie jedyny polski zespół pasujący do kategorii dance-punk. Wiadomo o co chodzi: o ostre gitar...
-
Cześć, rzadko sięgamy po narzędzie do badania opinii publicznej (może za rzadko?), ale czasem warto zapytać Czytelników, co najbardziej ce...
Very nice web but the language is a big problem... I mean, if it were possible translate it, just a few lines... It would be great for polish music fans!
OdpowiedzUsuńyou can use translator in google chrome - i know it's not perfect, but... :) thx for reading wafp!
OdpowiedzUsuńMuszę posłuchać :)
OdpowiedzUsuńshort translation: Broken Betty's Original Features EP is daaaaamn goood :)
OdpowiedzUsuń