20 sierpnia 2012
The KDMS: Kinky Dramas And Magic Stories (Gomma, 2012)
Koktajl klubowego disco z przyjemnym piosenkowym popem raz! Już podajemy, sir.
Po prezentacji pierwszych nagrań KDMS mówiło się, że ten muzyczny związek wunderkinda polskiej sceny klubowej Maksa Skiby z brytyjską piosenkarką Kathy Diamond jest skazany na sukces. Kilka miesięcy po premierze wiadomo już, że Kinky Dramas And Magic Stories nie tylko został ciepło przyjęty przez recenzentów ze wszystkich stron świata, ale też sprawdził się jako idealna propozycja na ciepłe dni lata.
Klangowany bas, efekt imitujący klaskanie, cięty funkowy riff gitary, taneczne tempo. Zamszowy głos wokalistki, niewinność i perwersja w jednym. I wszystko jest jasne. The KDMS uderzają w dzwon już na początku, nie bawiąc się w stopniowanie napięcia. Wszystko co mają najlepszego wykładają na dzień dobry, hojnie obdarzając słuchacza hitami. Jednak High Wire i Wonderwoman to tak naprawdę zaledwie rozgrzewka przed (aż) dwoma gwoździami programu, czyli Tonight i Circles – oba to rewelacyjne numery zdolne podbić każdą listę przebojów, niezależnie od tego, czy jej słuchacze mówią po angielsku, czy japońsku.
W połowie albumu duet pozwala słuchaczowi złapać drugi oddech zwalniając tempo i serwując klimatycznego, filmowo brzmiącego Killera. Innym highlihtem drugiej części płyty jest Part Time Lovers, w którym Kathy wreszcie śpiewa tak, by zasłużyć na miano dyskotekowej divy. Marzy mi się więcej takich utworów wymuszających na wokalistce coś więcej od imitowania Roisin Murphy. Na pewno za sporą atrakcję można uznać remix Wonderwoman autorstwa Justusa Koehncke z udziałem Alexisa Taylora, wokalisty Hot Chip.
Jedna z tych bezpretensjonalnych płyt, do których wraca się nie tylko w wakacje. [m]
Strona zespołu: http://www.facebook.com/weareTHEKDMS
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najczęściej czytane w ciągu ostatnich 30 dni
-
Mietall Waluś to specyficzna postać. Udało mu się kilka lat temu wstrzelić w rynek całkiem przebojową płytą zespołu Negatyw, wziął udział w ...
-
Przedstawiamy ósmą część cyklu We Are From Poland . Tym razem wyłącznie debiutanci! 01. Mela Koteluk : Spadochron/ demo { więcej } 02...
-
Lata 80. w polskiej muzyce popularnej są jak przybrzeżne wody najeżone rafami i niebezpiecznymi szczątkami rozbitych statków. Żeglowanie ...
-
Podobno liczy się tylko piękne wnętrze, ale opakowanie może korespondować z wysoką jakością muzyczną płyty. Tak jest w przypadku trzech p...
-
Gdyby cała płyta była taka jak piosenka numer jeden…
-
Jeśli lubicie kupować muzykę w wersji elektronicznej i jest to muzyka z gatunku tej recenzowanej na WAFP, to odpowiedzią na pytanie zadan...
-
A mogło być tak dobrze. Plug&Play to właściwie jedyny polski zespół pasujący do kategorii dance-punk. Wiadomo o co chodzi: o ostre gitar...
-
Cześć, rzadko sięgamy po narzędzie do badania opinii publicznej (może za rzadko?), ale czasem warto zapytać Czytelników, co najbardziej ce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz